Nie sposób przecenić wpływu, jaki dominikanie wywarli na Kraków i chyba żaden krakowianin nie wyobraża sobie pejzażu rodzimego miasta bez charakterystycznej sylwety klasztoru, położonego od początku swego istnienia po dziś dzień przy ul. Stolarskiej. Dr Maria Wąchała-Skindzier przygląda się skarbom skrywanym we wnętrzu klasztoru.
Klasztor dominikanów w Krakowie jest jednocześnie najstarszym klasztorem dominikańskim w Polsce: pojawił się wraz z założeniem pierwszej dominikańskiej wspólnoty czyli w 1222 roku działał na terenie Krakowa. Dominikanów sprowadził do Krakowa św. Jacek Odrowąż (przed 1200-1257), krewny biskupa Iwo Odrowąża (1170/80-1229), kanclerza księcia Leszka Białego (1184/85-1227). Krakowski konwent to zarazem najdłużej działający klasztor w Polsce bez przerw. Kościół dominikański nosi wezwanie Trójcy Świętej. Był kilkakrotnie przebudowywany, w tym ostatni raz w 1850 roku, kiedy strawił go wieki pożar, który zniszczył także znaczną część starego Krakowa. Po tej pożodze odrestaurowano kościół pod kierunkiem Teofila Żebrawskeigo, przywracając mu gotycką postać znaną nam do dziś.
Nie sposób przecenić wpływu, jaki dominikanie wywarli na Kraków i chyba żaden krakowianin nie wyobraża sobie pejzażu rodzimego miasta bez charakterystycznej sylwety klasztoru, położonego od początku swego istnienia po dziś dzień przy ul. Stolarskiej. Jakie skarby kryją wnętrza klasztoru? Co można zobaczyć w Muzeum Dominikanów powołanym jako hołd złożony 800-letniej historii tego zgromadzenia w Krakowie? Przyjrzyjmy się kilku z nich.
Jak czytamy na stronie klasztoru status najcenniejszych obiektów w zbiorach muzeum posiada zespół najstarszych w Polsce kwater witrażowych z przełomu XIII i XIV w. Okrągłe Ukrzyżowanie pochodzi z cyklu biblijnego umieszczonego w oknie na osi ściany wschodniej świątyni ponad ołtarzem głównym. Prostokątne kwatery z popiersiami św. Augustyna i św. Stanisława zajmowały inne okna w chórze. Zostały wykonane przez wysokiej klasy specjalistów, których ekspresyjny styl zygzakowaty (niem. Zackenstil) jest pokrewny twórczości warsztatów działających w Styrii oraz sztuce czeskiej. Matka Boska z Dzieciątkiem jest nieco młodsza i pochodzi z jednego z dwudzielnych okien chóru po stronie południowej. Styl i ikonografia tej kwatery są zależne od malarstwa sieneńskiego, co można tłumaczyć pośrednictwem włoskiego środowiska zakonnego”.
W kolekcji dominikańskiej na uwagę zwraca obraz Tomasza Dolabelli (1570-1650) pt. Szkoła św. Tomasza z Akwinu. Artysta ten rodem z Wenecji, został sprowadzony do Krakowa przez króla Zygmunta III Wazę. Tu spolonizował się, ożenił i związał z dworem królewskim. W 1618 r. wynajął od dominikanów kamienicę przy ul. Stolarskiej. Wraz z tym wydarzeniem rozpoczął się tzw. włoski etap renowacji zespołu klasztornego. Do naszych czasów zachowały się w niezmienionym kształcie dwa obrazy tego artysty. W tym wspomniana „Szkoła św. Tomasza…”, która jest hołdem złożonym temu wielkiemu myślicielowi, a także całej mądrości dominikańskiej, z uwzględnieniem kontekstu krakowskiego. Tu Bowiem od ponad 600 lat istnieje klasztorna szkoła wyższa (Studium Generale), kształcąca młodych braci. Jest ona zaledwie o 50 lat młodsza od Uniwersytetu Jagiellońskiego. Sam zaś Dolabella dożył w Krakowie swych dni. Zmarł w 1650 r. i jest pochowany w kaplicy Pana Jezusa Ukrzyżowanego przy kościele Świętej Trójcy.
Uwagę zwiedzających przykuwa alabastrowa tzw. Matka Boska Jackowa. Jest to posążek, związany przez tradycję dominikańską ze św. Jackiem. Legenda głosi, że gdy św. Jacek musiał uchodzić z Kijowa przed Tatarami, zabrał ze sobą monstrancję z Najświętszym Sakramentem, by nie został on sprofanowany. Usłyszał wówczas głos: „Zabierasz Syna, a zostawiasz Matkę?”. Po tych słowach zabrał figurę i w cudowny sposób nie odczuwał jej ciężaru. Na wizerunkach jest najczęściej przedstawiany z monstrancją w jednej ręce oraz ową figurą w drugiej. Dzieło warsztatu rzeźbiarskiego działającego na Śląsku utrzymane w tzw. stylu pięknym było odnotowane w klasztorze Dominikanów we Lwowie w 1401 r. Trafiło do Krakowa po 1945 roku. Ciekawy kontekst do figurki stanowi obraz ją przedstawiający z 1866 roku, autorstwa Saturnina Świeżyńskiego (1820-1885).
Historycznie wygląd wnętrz kościoła sprzed pożaru z 1850 roku oraz sam pożar niemal inwentaryzatorsko dokumentują cztery obrazy Teodora Baltazara Stachowicza (1800-1873) powstałe już po pożarze, bo w 1858 roku. Możemy na nich dostrzec m.in. malowane na zielono ołtarze projektowane przez ks. Sebastiana Sierakowskiego z obrazami wykonanymi przeważnie przez krakowskiego malarza Kazimierza Młodzińskiego w latach 1781-1782. Na obrazach widać też ogromne, gipsowe posągi biskupów i papieży, związanych z dominikanami. Są również świadectwem wyglądu i fizjonomii mieszczaństwa krakowskiego oraz mody panującej w Krakowie w XIX wieku.
To jedynie kilka reprezentacyjnych przykładów, wśród setek obiektów, świadczących o obecności dominikanów w Krakowie oraz w Polsce. W skarbcu klasztornym i muzeum, przechowywane są także naczynia liturgiczne, księgi, ornaty, relikwiarze i chorągwie oraz mnóstwo innych dzieł sztuki oraz świadectw kultury materialnej dawnych epok. Warto będąc w Krakowie, odwiedzić muzeum wraz z całym założeniem klasztornym i posłuchać dominikańskich historii, które od wieków kształtują naszą zbiorową świadomość narodową, mówią o pięknie, duchowości i transcendencji.
Maria Wąchała-Skindzier
Źródło: DlaPolonii