Mam taki feler, że nadużywam słowa „przyjaźń”. No tak już mam. Ale tu o nadużyciu mowy być nie może.
Kiedy postanowiłam o Niej tu napisać, wręcz przestraszyłam się, że nie będę umiała oddać tego wszystkiego, co chcę powiedzieć.
Znacie Ją. Helen, Helenka, Halinka, Halusia… Ja nazywam Ją Krasnalem.Wiecie doskonale, że jest dobrym duchem Trójki. Że nierozerwalnie jest związana z Listą Przebojów, audycjami Wojciecha Manna, Marka Niedźwieckiego i wieloma innymi. Ale może jeszcze nie wiecie, że jest też najwspanialszą przyjaciółką jaką można sobie wymarzyć.
Troskliwą, opiekuńczą, ale nie bezkrytyczną. Zawsze wie co powiedzieć, a ja wiem, że powinnam Jej słuchać. Zawsze jest przy mnie, kiedy Jej potrzebuję. Czasem bez słów, ważne, że jest. Wiem, że mogę na nią liczyć, nigdy mnie nie zawiodła. Nie odwróciła się ode mnie, kiedy kilka osób to zrobiło. Wiem jak bardzo się o mnie troszczy. I kocha moje koty niemal tak samo mocno jak ja 😉
Wydaje się krucha i delikatna, a tak naprawdę jest bardzo dzielna. I silna. Potrafi walczyć o drugiego człowieka. Czasem myślę sobie, że tacy ludzie się nie zdarzają. Dobro wcielone.
I ciągle się zastanawiam, jak sprawić, by wiedziała, jak bardzo jest dla mnie ważna. Jak odwzajemnić, choć w ułamku, to wszystko co mi daje. Przyjaźń prawdziwą, bezwarunkową. Jest moim Aniołem Stróżem.
Maja Borkowska
Wpis pochodzi z bloga Mai Borkowskiej majaborkowskablog.wordpress.com
Autorka była przez 20 lat dziennikarką Radiowej Trójki. Aż przyszedł czas na zmiany. I tak pojawił się blog. Nałogowo czyta kryminały, ale jej książka życia to „Jesień w Pekinie” Borisa Viana. Uwielbia Beatlesów, stare kino, malarstwo surrealistyczne i koty.