Kiedy gasną światła stadionu, wracam na Mazury – mówi Natalia Bukowiecka. – A ja na Podlasie – dodaje Maria Andrejczyk. Gwiazdy lekkoatletyki wystąpiły w specjalnym klipie, którego celem jest promocja Polski wśród zagranicznych turystów. Medalistki IO w nagraniu zapraszają m.in. do krajobrazowych pereł naszego kraju.
Polska Organizacja Turystyczna wie, czym promować nasz kraj za granicą. Tym bardziej cieszy, że na liście atrakcji znalazł się Silesia Memoriał Kamili Skolimowskiej – w 2024 roku, jako Diamentowa Liga, najlepszy jednodniowy mityng lekkoatletyczny w historii dyscypliny. W tej imprezie od dawna błyszczą gwiazdy, ale dziesiątki tysięcy kibiców na Stadionie Śląskim oklaskują tam nie tylko światowe postaci. Wiele tego, co dobre, mamy u siebie – w naszej reprezentacji.
Dlatego w najnowszym klipie promującym Polskę wystąpiły nasze medalistki olimpijskie: Natalia Bukowiecka (przed ślubem Kaczmarek), czyli trzecia w paryskim finale biegu na 400 metrów i Maria Andrejczyk, druga w Tokio oszczepniczka, od której lepiej w historii rzucały jedynie dwie inne zawodniczki.
Obie lekkoatletki mają szybkie życia. Ponad 300 dni w każdym roku spędzają poza domami, stąd jeszcze mocniej cenią sobie każdą chwilę spędzoną w domu. Tym mocniej podkreślają: odbywając tak wiele podróży zagranicznych, widząc tyle hoteli, miast, stadionów i kultur, mają najlepsze porównanie. Uważają, że Polska – z jej społeczeństwem, atrakcjami, naturalnym bogactwem i tradycjami – jest warta każdej spędzonej tu chwili. To dlatego, choć są zapraszane na mityngi na całym świecie, mając taką możliwość, zawsze najpierw wybiorą występ u siebie. Kalendarz zwykle na to pozwala. W nim data Diamentowej Ligi na Śląsku zawsze jest zakreślona grubym markerem. Ale nie tylko jej, bo lekkoatletki każdego roku odwiedzają po kilka województw. Każde ma coś do zaoferowania.
– To nasz dom, który bardzo chcemy pokazać. Nagrałyśmy to wideo, żeby zaprosić was do naszego świata. Oprowadzić po nim – mówi Andrejczyk.
Maria, która w filmie prezentuje spokój Podlasia, ma dowód na jej przywiązanie do kraju. W końcu niedawno wróciła do Polski z Finlandii, gdzie na pewien czas przeprowadziła się po tokijskich igrzyskach. Tęskniła za domem, za ciszą lasów, za spacerami z psem. Decyzja w tej sytuacji musiała być tylko jedna. W nagraniu POT przedstawia widzom ulubione lokalizacje z jej regionu: wiadukty w Stańczykach, Górę Cisową i suwalskie jeziora, Wigierski Park Narodowy i Czarną Hańczę.
– To miejsce idealne do regeneracji. Tutaj przytuli was cisza i harmonia – zapewnia. Sama często podróżuje tam z psem.
Okolice, w których mieszka Bukowiecka – świat Warmii i Mazur – oferują całkiem inne możliwo-ści. Dla Natalii najlepsze jezioro to takie, na które można wpłynąć żaglówką. Ewentualnie obser-wować je z nabrzeża, co szczególnie lubi robić na miejskiej plaży w Olsztynie – nad Ukielem. Stamtąd, gdy akurat nie biegnie, uwielbia spacerować w stronę Starego Miasta.
– Czasami zdarza mi się, będąc daleko od domu, myśleć o tych przestrzeniach. O wspomnieniach, które z nimi mam. Dowiecie się, o czym mówię, wpadnijcie popływać, pobiegać po okolicy, sko-rzystać z tych wszystkich aktywności, jakie daje woda. Kto nie był w Warchałach nad Świętajnem, nie zna Mazur. Choć przyznaję, że Szczytno, z którego pochodzi mój mąż Konrad, też jest wspaniałe. A tamtejszy zamek to magnes turystyczny. To wszystko jest blisko siebie, polecam rower – puszcza oko biegaczka. – Taka forma transportu dla moich nóg jest najlepszą odskocznią od tego, co robię na bieżni.
– Wiemy, że same jesteśmy ambasadorkami Polski. Ale to nie tylko sportowe wyniki i fakt, że dzięki naszym startom mówi się o naszym kraju. Gdy ktoś nas o niego pyta, polecamy, co się da i ile się da. To też, według mnie, jest patriotyzm – kończy Andrejczyk.
Źródło: Honest Media