Australia i Polonia, Felieton, Życie i społeczeństwo

Darek Jedzok – Jak wyhodować Polaka?

Owoc naszych lędźwi rośnie jak na drożdżach, a więc powoli zaczynamy się zastanawiać, jak by to małe spolonizować? Co zrobić, aby lechicka larwa nie wyrosła na zaprzańca; aby nie przyniosła hańby przodkom?

Otóż nie jest to proste zadanie, a statystyki są nieubłagalne. Asymilacja uderza najmocniej w drugie pokolenie imigrantów, w dzieci, które chcą się jak najszybciej odciąć od żenującego akcentu swoich rodziców z jakiegoś mało znanego postkomunistycznego kraiku. Nie pomoże śpiewanie Roty i pokazywanie pocztówek z Krakowa. Z presją rówieśników nie wygrasz.

Zresztą wpajanie patriotyzmu na siłę też może być obusieczną bronią, bo nic tak skutecznie nie zniechęca młodzieży jak przymus i patos, a to niestety dwa główne filary budowania tożsamości narodowej na obczyźnie. Z perspektywy czasu odnoszę wrażenie, że niektóre programy krzewienia polskości musiały być jakąś akcją dywersyjną wrogich służb; tak, jakby miały ułatwić młodym decyzję o porzuceniu dziedzictwa kulturowego. Wszystkie oddolne inicjatywy młodzieży były ignorowane lub ośmieszane, a jako gustowną alternatywę proponowano zwykle przesączone adrenaliną konkursy recytatorskie lub ekscytujący świat chóralistyki. Na polonijnych warsztatach dla młodych literatów polonistka zrugała ongiś młodą poetkę za pisanie białym wierszem, bo „to przejaw lenistwa – czy ty widziałaś biały wiersz u Mickiewicza?”

Ilustracja DJ. Copilot/Photoshop

Z drugiej strony mam znajomych, których rodziny nigdy nie starały się aktywnie podlewać w potomstwie tego polskiego badylka, licząc na to, że sam jakoś zapuści korzonki. No i wtedy kończy się tak, jak u mojej brazylijskiej koleżanki o polskim pochodzeniu, która zna tylko jedno polskie słowo – „poduszka”, ponieważ tak wołała do niej babcia, gdy źle jej się leżało. Babci już nie ma, została tylko poduszka i zamiłowanie do pierogów.

Pewnie nasza próba wychowania małej Polki będzie skazana na takie manewrowanie między Scyllą a Charybdą, między poluzowaniem śruby, a dokręceniem jej za mocno. Ale cóż, lubimy wyzwania. Jak młoda nauczy się lepić te pierogi, to już będzie połowa sukcesu.

Darek Jedzok