Po bardzo długim czasie od poprzedniego biwaku wreszcie doczekaliśmy się wyjazdu na Bielany. W zeszłym roku zabroniono nam obozować, na tym terenie, gdyż pożar był bardzo blisko naszego ośrodka, a po pożarach nastąpiły wielkie powodzie.
Jaka to radość, dla nas wcześniej urodzonych, że ciągle możemy biwakować na naszych polskich Bielanach. Bardzo łatwo tam dojechać samochodem, wystarczy wstukać w mapach google nazwę “Bielany” i od razu wyskakuje kierunek i dojazd.
Bielany to piękne miejsce położone nad rzeką Colo, około 100 km od Sydney. Na terenie znajduje się kilka domków kempingowych, pole namiotowe, toalety i prysznice.
Harcerze korzystają z pola namiotowego od początku istnienia Bielan, może trochę mniej w ostatnich latach, bo zloty odbywały się też w podobnych ośrodkach w Melbourne i w Brisbane.
Właścicielem Bielan jest Fundacja Polska, która opiekuje się tą ziemią już od lat. Przewodnicząca zarządu fundacji jest Elżbieta Cesarska.
Na początku istnienia ośrodka użytkownikami byli głównie Polacy, a teraz wszyscy chętni mogą korzystać z tego pięknego miejsca. Bielany mają zdecydowanie polski charakter – jest tu kapliczka w której podczas obozów i biwaków odbywają się niedzielne nabożeństwa, jest wyrzeźbiony w drewnie imponujący totem Światowida, około 300 drzew, wiele z nich jest opisanych, posadzonych przez nieżyjącego już druha Jerzego Moskałę wraz z grupą wolontariuszy.
W ostatni weekend, Bielany były otwarte wyjątkowo tylko dla harcerzy. Przyjechało nas wszystkich 60 osób. Harcerki kończyły zdobywanie stopni i sprawności, harcerze budowali tratwy, a zuchy odwiedzały wirtualnie Polskę. Zaproszeni do udziału w biwaku byli rodzice należący do Koła Przyjaciół Harcerstwa (KPH).
Program dla KPH był tak pomyślany aby uczestnicy zajęć mogli odbyć pieszą wędrówkę piękną trasą tzw. Bob Turner Track i wziąć wraz z harcerzami i zuchami udział w wieczornych ogniskach.
Sobotnią Mszę świętą odprawił w obozowej kapliczce ksiądz Artur Botur.
Kasia Davis i Joanna Witkowska z KPH organizowały nam zaopatrzenie i wyżywienie przez trzy dni trwania biwaku.
Dziękujemy wszystkim uczestnikom, rodzicom i sympatykom, którzy pomogli w jakikolwiek sposób, w organizacji biwaku i za wspaniałą, harcerską i rodzinną atmosferę podczas pobytu na Bielanach.
Czuwaj,
Marysia Nowak hm
Komendantka Biwaku
Zdjęcia ZHP Sydney