Polska

„Heliosis” z Syberii

Heliosis z Syberii

Heliosis z Syberii
Tadeusz Szyjka, proboszcz parafii Świętej Rodziny w Krasnojarsku
Zespół i orkiestra „Heliosis” z Krasnojarska na Syberii, już kolejny raz, koncertował w Polsce. Przyjechał tu dzięki inicjatywie i ogromnemu wsparciu ze strony bliskiego jej przyjaciela i „anioła stróża” – ks. Tadeusza Szyjki, ze Zgromadzenia Misjonarzy Klaretynów, z Parafii Świętej Rodziny w Krasnojarsku. Ten człowiek wie, jak ważna jest opieka i rozwój zainteresowań młodych ludzi. Rozmawiałem z nim przed koncertem w Ogrodzie Różanym w Szczecinie.

Nazwa orkiestry – „Heliosis – Słoneczne Marzenia” nie jest przypadkowa. Jej siedzibą jest bowiem Osiedle Słoneczne w Krasnojarsku, na którym od roku 1999 istnieje katolicka parafia pod wezwaniem Świętej Rodziny.

Za początek artystycznej biografii zespołu i orkiestry „Heliosie” uważa się udany występ w Konkursie Muzycznym w Krasnojarsku (1998/1999). Orkiestra zajęła wówczas trzecie miejsce. Ten udany początek nieznanego dotąd nikomu zespołu stał się dla wielu osób sporym zaskoczeniem. Kolejne zwycięstwa w konkursach lokalnych, regionalnych i międzynarodowych sprawiły, że orkiestra stała się rozpoznawalna nie tylko w Krasnojarsku, ale także w innych miastach Rosji i krajach Europy.

„Heliosis” z Syberii
Koncert w Ogrodzie Różanym w Szczecinie

Muzycy orkiestry są uczniami lub absolwentami tamtejszej szkoły muzycznej. Muzyka stała się dla nich ważną częścią ich życia. I pomimo wyboru innego zawodu w swym dorosłym życiu (psycholodzy, programiści, prawnicy) wielu z nich nie opuściło ciągle zespołu.

Od roku 2006 orkiestra podróżuje po Europie. Zespół odwiedził m.in. Polskę, Niemcy, Austrię i Włochy. Odniesione sukcesy i miłe przyjęcie stało się dla nich kolejnym silnym bodźcem dla ich dalszego rozwoju zawodowego. Tajemnica sukcesu tkwi m.in. w świetnym doborze repertuaru. Artyści nieustannie poszukują też innowacyjnych form, które łączy brzmienia instrumentów ludowych, fortepianu, skrzypiec i saksofonu.

Zespół „Heliosis” to nie tylko muzycy. W roku 2007, wraz z najlepszymi specjalistami z dziedziny zdrowia w Krasnojarsku, orkiestra otrzymała dotację na projekt „Młodzież wzywa do dialogu”. Jego celem było zachowanie zdrowia reprodukcyjnego młodzieży.

Zespół współpracuje ponadto z wieloma utalentowanymi muzykami Krasnojarska: Leonidem Żukowskim, Anastasią Paramonową, zespołem piosenki cygańskiej „Czergien”. Orkiestra przyjaźni się z wieloma kompozytorami: Olegiem Prostitowem, Walerym Biszewe, Alexandrem Winickim, Wadimem Biberganem i Walentiną Barabaszwą, która jest żoną kompozytora Igora Cwetkowa.

Heliosis z Syberii
W gościnie w Stowarzyszeniu na Rzecz Rozwoju Sołectwa Dołuje-Kościno

„Heliosis” tworzą młodzi ludzie, grający klasyczną muzykę rosyjską, ale także polską, niemiecką, żydowską. Wśród używanych prez nich instrumentów znajdują m.in. bałałajka, flet, domra, akordeon.

Ponieważ duża część członków zespołu ma polskie korzenie, młodzież aktywnie uczestniczy w życiu Polaków na Syberii, dając koncerty podczas różnych uroczystości. Swoją muzyką orkiestra uświetniła m.in. otwarcie festiwalu polskich filmów w Krasnojarsku, zapewniła oprawę muzyczną podczas wystaw organizowanych przez krasnojarski „Dom Polski”, dawała koncerty charytatywne na rzecz ubogich dzieci i brała wreszcie udział w festiwalu Dialog Czterech Kultur w Łodzi.

Współpraca parafii i ks. Tadeusza Szyjki z Zespołem „Heliosis” to także pewien eksperyment i szukanie nowych form duszpasterskich. Zespół uczestniczy przecież aktywnie w uroczystościach parafialnych, na które przychodzą nowi ludzie.

Goście z Syberii zagrali i zaśpiewali także w tawernie Porto Grande przy ul. Jana z Kolna, w Sanktuarium Fatimskim na Osiedlu Słoneczne i w Rewalu. Po Szczecinie, po rosyjsku, oprowadzała ich pani Ludmiła Kopycińska, a w podszczecińskich Dołujach byli gośćmi Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Sołectwa Dołuje-Kościno. Było to spotkanie przy kortach tenisowych, gdzie rosyjskich gości przyjmowała prezes Katarzyna Marks i gospodyni Czesława Ankudowicz. Obecni tam byli również konsul honorowy Federacji Rosyjskiej w Szczecinie dr Andrzej Bendig-Wielowiejski i ks. proboszcz Jan Gierlak A był to naprawdę dobry wypoczynek ze wspaniałym poczęstunkiem.

„Heliosis” z Syberii
Koncert w Ogrodzie Różanym w Szczecinie

Budowa naszej świątyni została już ukończona – opowiadał mi ks. Tadeusz. Trwała 8 lat, w tym 4 lata zajęło nam zbierania dokumentów. Chcemy teraz przystąpić do budowy plebani. Na dzisiaj mieszkamy na chórze w kościele. Razem ze mną pracuje w naszej parafii ks. Andrzej Andrejczenko, tam już urodzony.

W zeszłym roku wyjechało z naszej parafii 40 osób, co stanowiło znaczący procent liczby wiernych. 30 osób z rodzin niemieckich, które doczekały się pozwolenia na powrót do swojej ojczyzny oraz do Polski i cieplejszych rejonów Federacji Rosyjskiej. Musimy teraz troszczyć się o znalezienie nowych parafian na ich miejsce. Podejmujemy więc nowe akcję. Jedną z nich jest orkiestra, która koncertując ściąga ludzi do naszej parafii.

Trudno też mówić o podobieństwach pomiędzy parafia polską a syberyjską. Łatwiej chyba o różnicach. W Polsce parafie są duże. Należą do nich tysiące wiernych. U nas na Syberii parafie są  zdecydowanie mniejsze.

Duży procent naszych wiernych stanowią Polacy i Rosjanie polskiego pochodzenia. Są też Niemcy, Litwini, Łotysze, Białorusini, Ukraińcy i sami Rosjanie. Naszą wspólnotę parafialną tworzy szeroki wachlarz narodowości.

Pierwszy raz przyjechałem tam, w roku 1996, w czasie praktyk diakońskich, na 3 miesiące. A 2 tygodnie po świeceniach kapłańskich, w roku 1997, znalazłem się w Krasnojarsku, gdzie pracuję do dnia dzisiejszego.

Heliosis z Syberii
Dołuje-Kościno. Obok ks. proboszcza Jana Gierlaka stoi konsul honorowy Federacji Rosyjskiej w Szczecinie dr Andrzej Bendig-Wielowiejski
W gościnie w Stowarzyszeniu na Rzecz Rozwoju Sołectwa Dołuje-Kościno[/caption]

Krasnojarsk, miasto liczące dzisiaj około miliona mieszkańców, położone jest na terenie diecezji irkuckiej św. Józefa, obejmującej obszar ponad 10 mln km kw., kierowanej przez ks. bpa Cyryla Klimowicza. . W granicach tej diecezji pracuje około 40 księży. Jest też 67 zakonnic z różnych zgromadzeń. Najwięcej kapłanów pochodzi z Polski. Przyjeżdżają też ze Słowacji, z Ameryki, Indii, Indonezji, Korei. Prawdziwa mozaika, podobnie zresztą jak w przypadku zakonnic.

Podstawowym problemem duszpasterskim są ogromne odległości. To nie jest Europa ani Ameryka tylko Azja. Duchownym z państw o „normalnym” trybie życia nie zawsze to odpowiada. Bywa i tak, że nie wytrzymują tych warunków i wracają. Tłumaczą się też, że wiernych jest mało  i nie ma dla kogo pracować.                                                                                          

Katolików na Syberii mieszka obecnie trochę ponad 50 tys. W każdej też parafii żyją wierni z polskimi korzeniami. Ponadto mieszkają tam osoby mające przodków z Ukrainy, Białorusi, Litwy, Łotwy. Katolikami w tej części świata są jednak przede wszystkim Rosjanie. 

Na Syberii jest obecnie prawie 50 parafii. Wspólnota katolicka ma tam długą historię. Pierwsi katolicy przybyli na Syberię pawie dwa wieki temu. Parafia rzymskokatolicka w Krasnojarsku powstała na zlecenie administratora Archidiecezji Mohylewskiej w roku 1836. Pierwszy drewniany kościół został zbudowany w Krasnojarsku w 1857 roku. Świątynia ta została całkowicie zniszczona pod koniec XIX wieku. Nowy kościół wybudowano tam dopiero w roku 1911. Środki na jego wzniesienie pochodziły w dużej mierze ze składek miejscowych Polaków.

W czasach sowieckich w kościele tym mieściło się kino, a następnie służył jako sala organowa, co trwa praktycznie do chwili obecnej. Katolicy korzystają z kościoła w określonych dniach i godzinach płacąc za wynajmowanie Sali na codzienne nabożeństwo. O zwrocie katolikom ich świątyni mówił zastępca gubernatora Kraju Krasnojarskiego Siergiej Ponomarienko, który oficjalnie potwierdził, że pierwsza z katolickich świątyń Krasnojarska, pw. Przemienienia Pańskiego – zostanie wreszcie po latach zwrócona.

 tekst i zdjęcia Leszek Wątróbski