Adelajdzkie środowisko polonijne miało niezwykłą okazję posłuchać koncertu jazzowego polskich muzyków – tria Artura Dutkiewicza. Dla wielu z nas było przypomnieniem klimatu klubów studenckich z młodych lat.
Otóż w piątek 29 maja w Brighton Concert Hall w Adelajdzie, odbył się wspomniany koncert w którym oprócz trójki znakomitych muzyków z Polski (byli gwiazdą wieczoru), wystąpiły też młodzieżowe zespoły muzyczne z miejscowej szkoły o profilu muzycznym Brighton High. Wszyscy byliśmy mile zaskoczeni poziomem wykonanych przez nich utworów. Był swing band o doskonałym brzmieniu, jak i muzyka Chopina w wykonaniu zdolnych pianistów (Jeff Kong, Michelle Wong) i wiolonczelisty (Jakuba – rodem z Polski). Wszystko to, dzięki dyrektorowi szkoły, a zarazem zdolnemu muzykowi panu Jeff'owi Kong.
Oczywiście, wszyscy czekaliśmy na występ tria jazzowego z Polski. A sala była zapełniona, tak parter jak i balkon i to nie tylko polskimi entuzjastami jazzu.
Dutkiewicz bardzo udanie łączy elementy współczesnego jazzu z folklorem słowiańskim i jego liryzmem. Pewnie dlatego nazywany jest – Ambasadorem polskiego jazzu. Jest on bywalcem na wszystkich scenach światowego jazzu, od USA, przez Brazylię, Europę aż po Azję. Teraz dołącza do tej listy Australię i Nową Zelandię. Występował w ponad 50 krajach świata. Jako ciekawostkę warto podać że, w lipcu 2011 roku wystąpił na Stadionie Olimpijskim w Berlinie na World Culture Festival, gdzie zaaranżował i zagrał, w gronie pianistów z całego świata, utwór na 30 fortepianów. Koncertu tego wysłuchało wtedy ok. 35 tys osób.
Muzycy przylecieli do nas prosto z Dżakarty, gdzie promowali swój najnowszy album pt. Prana. Słowo to w sanskrycie czyli starodawnym języku hinduskim, znaczy energię, siłę życia. I utworem z tej właśnie płyty zaczęli swój występ. Oprócz lidera który grał na fortepianie, zagrali – Michał Barański na kontrabasie i Grzegorz Grzyb na perkusji. Usłyszeliśmy ciekawie zaaranżowane polskie melodie ludowe – mazurki i polkę. Zagrali też kilka interpretacji znanych utworów Czesława Niemena – Pod papugami, Czy mnie jeszcze pamiętasz, oraz nostalgiczne Wspomnienie.
Koncert w Adelajdzie rozpoczął australijskie tourne grupy. Później zagrają jeszcze na festiwalach jazzowych w Perth i Melbourne, także w Brisbane i Sydnej oraz na festiwalu jazzowym w Wellington w Nowej Zelandii.
Trzeba wspomnieć o ludziach, dzięki którym ten koncert odbył się właśnie tu w Adelajdzie. Przede wszystkim, dzięki energicznym działaniom Konsul Honorowej w Południowej Australii pani Gosi Hill, z pomocą Jacka Szocińskiego, promotora jazzu w SA, którego fotografie ilustrują ten artykuł, a także państwa Prokopowiczów i Pawliszów i wielu innych którzy często gratisowo zapewnili smakołyki w czasie przerwy.
Najważniejsze, że wszyscy byli usatysfakcjonowani – my widzowie, bo posłuchaliśmy na żywo ambitnej muzyki – muzycy, bo mieli wrażliwych słuchaczy. Jak wyznał Artur Dutkiewicz: DOBRZE IM SIĘ TU GRAŁO.
Krzysztof Deja
fotografie JACEK SZOCINSKI