Od samego rana wszystkie media w Polsce podają informację o śmierci Kory i nadają jej piosenki. Olga Sipowicz z domu Ostrowska, primo voto Jackowska, zmarła 28 lipca 2018 roku w swoim domu w Bliżowie… Miała 67 lat. Zmarła na raka jajnika. Na fanpagu Kory można przeczytać wpis jej drugiego męża Kamila Sipowicza:

„Z ogromnym żalem i rozpaczą informujemy, że dziś o 5.30 na swoim ukochanym Roztoczu w otoczeniu najbliższych osób, ukochanych zwierząt i wspaniałej przyrody zmarła Kora. Wielka artystka, piosenkarka, poetka, malarka. Wyjątkowa kobieta, żona, matka, babcia, przyjaciółka. Ikona wolności. Zawsze bezkompromisowa w dążeniu do prawdy. Zaangażowana w ruch hipisowski, w działalność pierwszej Solidarności, w budowę demokracji i ruchy kobiece. Muzyka Kory i jej pięć lat temu zmarłego męża Marka Jackowskiego, z którym razem stworzyli zespół MAANAM, a także solowa działalność towarzyszyła nam od roku 1979. Kora tworzyła pewną epokę, która wraz z jej odejściem kończy się. Od pięciu lat walczyła mężnie z chorobą nowotworową. Ostatni miesiąc był bardzo trudny. Na końcowej drodze towarzyszyła jej rodzina, przyjaciele i wiele oddanych osób. W tę długą walkę zaangażowanych było wiele najlepszych szpitali, lekarzy, pielęgniarek i opiekunów, za co im z całego serca dziękujemy. Kora dawała ludziom miłość i otoczona była miłością. Zawsze będziemy ją kochać.
Kamil Sipowicz, rodzina i przyjaciele.”
Kora miała trudne dzieciństwo. Przez pewien czas była w domu dziecka prowadzonym przez siostry zakonne. Te przeżycia rzutowały potem na całe jej późniejsze życie. Jako nastolatka związała się z krakowskim ruchem hipisowskim. Miała nawet gorący romans z „Psem”, obecnym prominentnym politykiem z PiS-u. Z tamtego czasu pochodzi też jej pseudonim.
A potem był jej pierwszy mąż Marek Jackowski, Maanam i szereg nie zapomnianych przebojów… „Boskie Buenos”, „O! Nie rób tyle hałasu”, „Kocham cię, kochanie moje”, „To tylko tango” czy „Lucciola”…
Piosenki Kory i Maanamu zawsze kojarzyć mi się będą z końcówką lat ‘80 czyli latami mojej szkoły średniej, półmetkiem, studniówką i rozlicznymi potańcówkami, na których obecna była ta muzyka…
Grzegorz Turski
„Boskie Buenos”
O! Nie rób tyle hałasu
Kocham cię, kochanie moje
To tylko tango
Lucciola