Riesling w Australii jest zdecydowanie niedoceniany. Może to i dobrze, bo jeszcze cały czas można kupić znakomitą butelkę tego wina dostając resztę z 20 dolarów.

Tym razem trochę tę granicę cenową przekroczyłem. W lokalnym Dan Murphy’s kupiłem wino za 21.95 dol.
O’Leary Walker, 2015 Riesling, Polish Hill River.
Klasyczny przykład wina riesling z rejonu Polish Hill River które jest częścią Clare Valley.
To wino ma piękny słomkowy kolor z delikatnym zielonkawym odcieniem. W zapachu kojarzy się z owocami cytrusowymi, też raczej o odcieniu zielonym jak limonka, może z odrobiną rozgniecionych liści z drzew cytrusowych. W smaku kontynuacja nut cytrusowych, ale tym razem z domieszką elementów mineralnych, które są typowe dla tej części Clare Valley.

Jest to riesling z bardzo ładnie wkomponowaną kwasowością dającą gwarancję, że się wspaniale rozwinie. Jako młode wino świetnie będzie pasowało do potraw kuchni wietnamskiej, a po pięciu, sześciu latach najlepiej będzie je wypić bez zawracania sobie głowy jedzeniem.
Riesling jest jednym z tych białych win, które powinno się odłożyć na później i spróbować po paru latach leżakowania. Naprawdę warto, to jest doskonała inwestycja.

„A może byśmy tak, najmilszy, wpadli na dzień do…” Polish Hill River jest cząstką Polskiej, starej emigracji. Tereny też jakoś swojskie. Mazurskie?
Chyba otworzę następną butelkę. Ten Riesling ma tylko 12 procent.

Paweł Borkowski