Polska

O Instytucie Filologii Słowiańskiej US

 — rozmawiam z jego dyrektorem dr. hab. prof. US Romanem Gawarkiewiczem

— Historia Waszego Instytutu związana jest ściśle z historią WSP w Szczecinie…

Prof. Roman Gawarkiewicz fot. nadesłane

— …która powstała w latach siedemdziesiątych XX wieku. W uczelni tej istniała katedra filologii rosyjskiej, przekształcona następnie w Instytut Filologii Rosyjskiej, a później, w latach dziewięćdziesiątych XX wieku, w Instytut Filologii Słowiańskiej przy Uniwersytecie Szczecińskim. Początkowo nasz Instytut funkcjonował w strukturze Wydziału Humanistycznego, a od roku 2007 w strukturze Wydziału Filologicznego wyodrębnionego z Wydziału Humanistycznego.

— Jesteście Instytutem niewielkim z 4 zakładami…

— … liczącym 13 pracowników, z czego 8 to są samodzielni pracownicy naukowi, 3 pracuje na stanowisku adiunkta i jedna osoba na stanowisku starszego wykładowcy. Od obecnego roku akademickiego 2018/1019 obowiązywać u nas będzie nowa struktura. Są to obecnie 4 zakłady.

Pierwszy z nich to Zakład Glottodydaktyki i Praktycznej Nauki Języka Rosyjskiego. Pracownicy tego zakładu odpowiadają za jakość kształcenia realizowanego w ramach bloku przedmiotów: praktyczna nauka języka rosyjskiego. To są przede wszystkim wykładowcy prowadzący ćwiczenia praktyczne z tegoż języka, które kształtują umiejętności w zakresie określonych sprawności językowych – rozumienie tekstów, mówienie, czytanie i pisanie.

Instytut Filologii Słowiańskiej prowadzi studia I i II stopnia na kierunku filologia ze specjalnościami: filologia rosyjska z dodatkowym językiem obcym do wyboru, studia I stopnia; przekład rosyjsko-polski z dodatkowym językiem obcym, studia II stopnia oraz na otwartym dwa lata temu nowym kierunku studiów: lingwistyka dla biznesu-tłumaczenia rosyjsko-polsko-niemieckie, studia I stopnia Pracownicy pełnią dyżur obowiązkowy w każdy czwartek: 12:00 – 13:30.

Pracownicy naszego Instytutu to specjaliści z zakresu literaturoznawstwa, porównawczych badan literackich, językoznawstwa, teorii i praktyki przekładu, komunikacji międzykulturowej, psycholingwistyki i glottodydaktyki. Obok języka rosyjskiego oferujemy możliwość studiowania drugiego dodatkowego języka obcego (do wyboru: chiński,  niemiecki, angielski, czeski, włoski).

— Następnym Waszym zakładem jest Zakład Translatoryki i Lingwistyki Konfrontatywnej…

— Pracujące w nim osoby odpowiadają merytorycznie za sylabusy i treści kształcenia realizowane w ramach modułu translatorycznego. Aktualnie kładziemy nacisk na kształtowanie umiejętności translatorycznych. Ponieważ nie kształcimy nauczycieli, dlatego dajemy studentom takie właśnie wyposażenie i przygotowujemy ich do tłumaczenia tekstów oficjalno-urzędowych, pism użytkowych – np. handlowych, reklamowych i tekstów ekonomicznych.

Kolejny, trzeci zakład to Zakład Języków Słowiańskich i Lingwistyki Kulturowej. Odpowiadamy w nim za cały blok przedmiotów związanych z opisem rosyjskiego systemu językowego, poczynając od charakterystyki języka  w kontekście gramatyki opisowej na gramatyce funkcjonalnej kończąc. Celem tego bloku przedmiotów jest przekazanie studentom wiedzy o wzajemnych związkach języka z kulturą.

— I ostatnia Wasza pracownia, która nie jest już zakładem, to Pracownia Literatur Słowiańskich i Przekładu Artystycznego…

— … w której pracują dwie osoby zajmujące się literaturą słowiańską i odpowiadają za cały moduł dotyczący literatury rosyjskiej i jej konfrontacji z innymi literaturami słowiańskimi. Zatrudnieni w pracowni wykładowcy pomagają studentom zrozumieć rosyjskie teksty literackie. Zajmują się również polskimi tekstami i ich przekładami funkcjonującymi w  kulturze rosyjskiej.

Jak wyglądają Wasze plany na najbliższy okres?

— Przygotowanie specjalistyczne kadry instytutu pozwala nam proponować studentom zajęcia z drugiego języka słowiańskiego – czyli języka czeskiego. Przez wiele lat w naszej ofercie mieliśmy język ukraiński, ale, czego bardzo żałujemy, od kilku lat brak jest zainteresowania ze strony kandydatów  tą specjalnością kształcenia slawistycznego.

Aktualnie kształcenie w naszym Instytucie odbywa się na dwóch kierunkach studiów. Pierwszy z nich  to filologia rosyjska z dodatkowym językiem obcym do wyboru. Studenci mają możliwość wyboru dodatkowego języka z szerokiej oferty, to znaczy chiński, norweski angielski czy niemiecki. Wyboru tego dokonują już po pierwszym semestrze i najczęściej wybierają chiński i norweski, rzadziej natomiast angielski czy niemiecki.

Drugim kierunkiem studiów prowadzonym w naszym instytucie jest lingwistyka dla biznesu – tłumaczenie tekstów rosyjsko-polsko-niemieckich. Kierunek ten wybierają studenci, którzy chcą rozwijać swoje kompetencje tłumaczeniowe w zakresie rosyjsko-polsko-niemieckiego przekładu tekstów oficjalno-urzędowych i ekonomicznych lub prawniczych i sądowych. Naszym zamierzeniem jest doprowadzenie na trzecim roku studiów do takiej sytuacji, w której tłumaczenia wskazanych tekstów będą prowadzone i ćwiczone z języka rosyjskiego na niemiecki i z niemieckiego na rosyjski, bez pośrednictwa języka polskiego.

— A jak jest ze znajomością języka rosyjskiego, którego od lat nie uczy się w naszych szkołach, na egzaminie wstępnym na studia?

 — Przyjmujemy na studia w naszym Instytucie z zerową znajomością języka rosyjskiego. Studenci rozpoczynają naukę języka od alfabetu. Plany studiów są tek skonstruowane, aby wymagany poziom na studiach licencjackich został przez nich osiągnięty. Jest to bardo ciężka praca. Nic więc dziwnego, że nasi studenci obciążeni są bardzo dużą liczbą godzin zajęć praktycznych. Mają ich tygodniowo kilkanaście.

Średnio przyjmujemy na pierwszy rok studiów trochę ponad 40 osób. Ale już w drugim semestrze  studia kontynuuje zwykle około 25 studentów. Nie wszyscy wytrzymują wyznaczone w planach studiów tempo. Okazuje się, że leksykalne podobieństwo języka polskiego i rosyjskiego nie pomaga studiującym z zerową znajomością rosyjskiego opanować ten język na poziomie filologicznym. Dla sporej grupy gramatyka, wymowa i intonacja rosyjska są barierami nie do pokonania. Na każdym roku studiów mamy zwykle  2 lub 3 studentów rosyjskojęzycznych. Są to osoby z bardzo ciekawymi i różnymi  historiami rodzinnymi. Są wśród nich tacy, którzy przyjechali do Polski po zakończeniu edukacji w języku rosyjskim na poziomie średnim. Są też i tacy, dla których język rosyjski jest językiem drugim. Urodzili się już w Polsce, a język rosyjski jest dla nich językiem codziennej komunikacji w domu z rosyjskojęzycznymi rodzicami i dalszymi krewnymi mieszkającymi w Rosji, Białorusi lub na Ukrainie. Oni dla wykładowców, a przede wszystkim dla kolegów z roku są naprawdę cenną pomocą.

A jak wygląda zaangażowanie Waszych studentów w życie Instytutu?

Jeżeli chodzi o naszą instytutową aktywność to jest ona ukierunkowana głównie na  dostarczaniu studentom wiedzy i kształtowanie ich umiejętności, które rozwijają kompetencję językową i kulturową. Dlatego też oprócz udziału w zajęciach przewidzianych w planach studiów studenci działają bardzo aktywnie w 2 istniejących u nas kołach naukowych.

Pierwszym z nich jest Koło Młodych Slawistów, do którego należą studenci angażujący się w różnego rodzaju projekty i współpracują z podobnym niemieckim kołem studenckim w Greifswaldzie, z którym wspólnie wydawali wiele słowników, ostatnio słownik biblizmów polsko-rosyjsko-niemieckich. Koordynatorem tego projektu była, z naszej strony prof. Ewa Komorowska, a ze strony niemieckiej prof. Harry Walter. Studenci pracujący w tym kole poznając język, wykonują bardzo konkretne zadania o charakterze popularno-naukowym.

Drugie koło, powstałe niedawno, nazywa się: Słowianie. Język, Kultura, Tradycja. Jego opiekunem jest dr Katarzyna Kondzioła-Pich. Jest ono bardzo aktywne w  badaniach terenowych. Mają za sobą m.in. wyjazdy do Pragi, Kaliningradu czy Lwowa, gdzie koncentrowali się na śladach polskości. Każdy taki wyjazd kończy się ciekawą prezentacją oraz inspirującym do dalszych badań sprawozdaniem z działalności. .

Koło to organizuje coroczny festiwal kultury słowiańskiej pn. Szczecińskie Słowianalia. Udało się nam nawiązać współpracę z Urzędem Miasta i zdobyć patronat honorowy prezydenta miasta Szczecin oraz wsparcie Wydziału Kultury oraz kilku prywatnych sponsorów. Kilkakrotnie partnerami projektu byli pracownicy i studenci z Instytutu Kultury i Sztuki w Kemerowie na Syberii.

Idea tego projektu zakłada organizację i przeprowadzenie przez 5 kolejnych dni, od poniedziałku do piątku, cyklu imprez o charakterze popularyzatorskim, prezentujących kultury słowiańskie w różnych ich aspektach – od sacrum do profanum. Proponujemy więc spotkanie z teatrem rosyjskim, kuchnią wielu narodów słowiańskich, czeskim filmem i muzyką cerkiewną. W czasie tych dni organizujemy też spotkania z podróżnikami, którzy odwiedzają kraje słowiańskie. Takie dni pomagają w promocji krajów słowiańskich i przeciwdziałaniu stereotypom, które już dawno straciły na swej aktualności, a dotyczyły szczególnie wschodniej słowiańszczyzny. Z Kemerowa przyjeżdżały do nas zespoły i soliści, którzy występowali w Szczecinie na okolicznościowych koncertach organizowanych w czasie wspomnianych projektów.

Uczestniczyliśmy ponadto z naszymi studentami w projekcie Teatru Współczesnego (z przedstawieniem w Teatrze Małym) z cyklu Goście, goście. Tegoroczny cały cykl wiosenny poświęcony był kulturze i twórczości ukraińskiej. A gości z tego kraju, objętego wojną, jest u nas w Szczecinie ostatnio coraz więcej. Wszystkie spektakle z tego cyklu były naprawdę świetne. Cieszył mnie fakt, że nasi studenci byli tymi spotkaniami bardzo zainteresowani. Zabrakło na nich natomiast, choć były to imprezy otwarte, samych Ukraińców. Ja przynajmniej nikogo takiego tam nie spotkałem, nie licząc konsula honorowego Ukrainy w Szczecinie. Aby poznać innych, warto zapoznać się z ich kulturą. Wtedy łatwiej jest zrozumieć ich wybory. Tak powinna wyglądać komunikacja międzykulturowa.

A gdzie publikujecie Wasze prace naukowe?

Wydajemy drukiem materiały pokonferencyjne. Jedną z naszych konferencji, posiadających wieloletnią tradycję, jest konferencja Słowo, Tekst, Czas organizowana od roku 1995, obecnie co 2 lata. Ukazało się już dwanaście tomów. Obecnie organizujemy ją wspólne z Międzynarodowym Komitetem Frazeologicznym oraz Instytutem Języka Rosyjskiego im. W.W. Winogradowa Rosyjskiej Akademii Nauk w Moskwie i Instytutem Filologii Obcych Uniwersytetu im. Ernsta Moritza Arndta w Greifswaldzie.         

Drugim, młodszym cyklem wydawniczym, bo ukazało się sześć tomów, jest konferencja, którą organizujemy wspólnie z Uniwersytetem Kultury i Sztuki w Kemerowie pn. Homo Communicans. Człowiek w przestrzeni relacji międzykulturowych.

Kolejna seria wydawnicza, publikowana od dawna, to Świat Słowian w Języku i Kulturze. Jest ona efektem konferencji naukowych organizowanych dla młodych pracowników nauki. Prowadzimy ponadto wiele innych przedsięwzięć popularyzujących kulturę Słowian.

Są wreszcie konferencje organizowane cyklicznie z zakresu pragmatyki językowej. Każdy z naszych pracowników posiada swój obszar badawczy, z którego ukazują się liczne monografie naukowe.

-Z jakimi uczelniami zagranicznymi współpracuje Wasz Instytut

Najbliżej i najdłużej współpracujemy z Rosyjską Akademią Nauk z Katedrą Psycholingwistyki. Wymieniamy się z nimi naszymi doświadczeniami i publikacjami. Tam też realizowaliśmy nasze staże. Kolejnym ważnym ośrodkiem, z którym współpracujemy jest wspomniany już wcześniej Uniwersytet w Kemerowie na Syberii. Realizujemy z nim projekty naukowe. Mieliśmy przez lata współpracę z Uniwersytetem we Lwowie i w Charkowie na Ukrainie. Aktualnie, ponieważ nie prowadzimy nauki języka ukraińskiego, współpraca z nimi uległa znacznemu osłabieniu. Jesteśmy natomiast po rozmowach wstępnych, z ukraińskim uniwersytetem w Czerniowcach, nt. podwójnego dyplomowania.

Jest też druga forma współpracy międzynarodowej polegająca na mobilności, czyli wyjazdach dydaktycznych. Są to wyjazdy realizowane przez naszych studentów, którzy mają dziś szeroką możliwość podróżowania praktycznie po całej Europie, wszędzie tam, gdzie jest prowadzona slawistyka i gdzie jest możliwość podpisania porozumienia w programie studiów. Interesujące jest dla nas, że nasi studenci podejmują wysiłek i sami szukają uniwersytetów rosyjskich czy ukraińskich, z własnej inicjatywy, ale przy wsparciu władz dziekańskich, które przyjmują ich na dokształcenie płatne.

— A jak wyglądają Pana badania? Czym Pan się obecnie zajmuje?

Jestem dyrektorem Instytutu od 5 lat. To jest już druga kadencja, która niedługo się kończy. Jestem absolwentem Uniwersytetu Szczecińskiego, z którym jestem związany od 1992 roku. Także z naszych 13 pracowników Instytutu zdecydowana większość jest jego absolwentami. Pracujemy w zespole, w którym się znamy na zasadzie, że albo ktoś kogoś uczył, albo ktoś był ze sobą na roku.

Moje magisterium z glottodydaktyki, zrobiłem w Szczecinie, a doktorat w Krakowie. Interesowała mnie wtedy organizacja procesu nauczania i porównanie wyników osiąganych przez polskich licealistów uczących się pokrewnego z językiem polskim języka rosyjskiego i należącego do innej rodziny językowej, języka niemieckiego.

Obecnie pracuję nad nowym projektem. Zamierzam w roku 2019 wydać książkę. Zajmuję się w niej i analizuję kategorie: inny, obcy w świadomości zbiorowej  Polaków, Niemców i Rosjan. Taka kulturowa triada ze względu na swoje wzajemne relacje obciążone trudną historią i nieprostymi problemami czasów obecnych mnie bardzo interesuje.

Przedmiotem moich badań od 2003 roku są polskie, niemieckie i rosyjskie auto- i heterostereotypy. Wyniki swoich badań opublikowałem w monografii habilitacyjnej: Komunikacja międzykulturowa a stereotypy. Polacy-Niemcy-Rosjanie, wydanej w 2011 roku przez Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Szczecińskiego. Badania doprowadziły mnie do ciekawych wniosków. Zaskakujące są na przykład różnice między polskim, niemieckim i rosyjskim autostereotypem. Z ich porównania jasno wynika, że w autostereotypie Rosjan i Niemców dominują elementy wartościujące pozytywne. W autostereotypie Polaków przeciwnie. Na pierwszym miejscu były wskazywane cechy o wyraźnie negatywnej wymowie. Okazało się, że sami siebie nie bardzo lubimy i wśród całej gamy cech najczęściej akcentujemy te negatywne.

Jeśli zaś chodzi no polskie heterostereotypowe obrazy Niemców okazało się, że najczęściej przypisujemy im cechy pozytywne, których brak dostrzegamy u swoich rodaków. Taki sposób kategoryzacji innych grup w psychologii społecznej określa się mianem efektu odwróconego zwierciadła.  Polski stereotyp Rosjan jest zdecydowanie negatywny.

Na szczęście stereotypy ulegają zmianom, choć te negatywne niestety zbyt wolnym. W czasie swoich badań stwierdziłem, że jedyną rzeczą, która nas Polaków, Niemców i Rosjan łączy i wpływa na przewartościowanie stereotypów w kierunku dodatnim jest kultura. Doceniamy swoją kulturę i doceniamy kulturę niemiecką i rosyjską. Natomiast bardzo rozchodzimy się w ocenach tych fragmentów rzeczywistości, które odnoszą się do polityki, gospodarki i religii.

Na negatywne postawy i wyobrażenia ogromny wpływ ma przekaz publicystyczny i to co się dzieje w przestrzeni publicznej. Aby zmienić nieaktualne już często stereotypy konieczny jest wzajemny kontakt. Poznani w bezpośrednim kontakcie przedstawiciele poszczególnych nacji często bywają źródłem pozytywnych emocji, które z kolei mogą wywrzeć pozytywny wpływ na przewartościowanie utrwalonych w świadomości stereotypów. 

Rozmawiał Leszek Wątróbski