Australia i Polonia, Opinie

O Marayong w SBS i prasie polonijnej

Polonia w Australii od lat cieszy się możliwością słuchania polskich audycji nadawanych przez stacje SBS oraz przez polskie tygodniki dowiaduje się o świecie, o życiu Polaków w Polsce i o naszych radościach i smutkach Polonii w Australii.

Serdecznie dziękuje SBS za wywiad z Siostrą Nazaretanką Ludwiką, która przypomniała nam, starszej emigracji, jak to było od chwili przyjazdu Sióstr Nazaretanek do Sydney na zaproszenie Polonii.

Naturalnie od samego początku Siostry jak mrówki dzielnie pomagały w budowie i rozwoju tego wspaniałego miejsca i tak krok po kroku z małego domku jak grzyby po deszczu wyrosty domy, aby siostry mogły zaopiekować się polskimi sierotami i dziećmi, których rodzice musieli odpracowywać kontrakty przyjazdu. Pamiętam piękne sypialnie dzieci, Siostra Celina opiekowała się chłopcami i na ich łóżkach jak żołnierze siedziały misie a dziewczynki, których opieka otaczała Siostra Barbara miały na łóżkach pięknie ubrane laleczki, które czekały nie.

Od chwili przyjazdu z Chin w 1959 roku ks. Eysmont zamieszkał w Marayong i był nie tylko kapelanem Sióstr Nazaretanek, ale Duszpasterzem Polonii, która gremialnie przyjeżdżała tutaj na cale dnie weekendowe, pracując i mając okazje spotkań i wspólnych rozmów z rodakami a zapach bigosu i innych pysznych potraw polskich roznosił się na cala okolice. Tak to dzięki pierwszym emigranta i siostra Nazaretanka mamy wspaniała małą Ojczyznę w Sydney i to nie tylko dzięki naszej lokalnej Polonii, ale Polonii z różnych Stanów Australii gdzie z wielką hojnością zbierano pieniądze na rozwój tego Ośrodka oraz kościoła pod wezwaniem Matki Boskiej Częstochowskiej.

Pani Danusia Navay niedawno mówiła mi jak to jej Mamusia była jedną z kolektorek w Adelajdzie i o tych darach serca dowiadywaliśmy się z polonijnych gazet Wiadomości Polskich i Tygodnika Polskiego.  Z wielkim zainteresowaniem śledziliśmy te pisma i cieszyliśmy się, ze nie jesteśmy sami w tym wielkim przedsięwzięciu, ale wspiera nas cala Polonia. Po latach powstawały kolejne polskie pisma i radio SBS.

Cieszę się, że redakcja SBS zaprosiła Siostrę Ludwikę i panią Mariolę. Siostra wspaniale w dwóch odcinkach przypomniała nam starej emigracji a tym samym zapoznała te późniejsze emigracje o historii Marayong.

Na byłych polach uprawnych powstał przepiękny polski Ośrodek najpierw tylko dla dzieci i systematycznie rozrastał się do wspaniałej Polskiej Wioski Emerytów, gdzie mamy mieszkańców z prawie wszystkich stanów Australii, wszelkie wygody, najróżniejsze stopnie pomocy w domach spokojnej starości i komfortowe domki. Mamy piękny Kościół gdzie możemy uczestniczyć w Mszach świętych i tradycyjnych naszych polskich nabożeństwach przez okrągły rok.

Pani Mariola w drugim spotkaniu powiedziała jak ważne jest dla ludzi starszych, aby mogli posługiwać się swoim ojczystym językiem i wokół mieć atmosferę swojego domu, swojej Ojczyzny. Z radością mówiła p. Mariola o tym, że rezydenci mają najlepszej jakości wyposażenie i ze względu na parterowe budynki, wszyscy mogą korzystać z wyjścia do ogrodu i nacieszyć się słońcem i kwiatami. Kierownictwo stara się, aby pracownicy rozmawiali z rezydentami po polsku, a nawet osoby innych narodowości pracujący wśród nas starają się jak najlepiej komunikować z rezydentami – znają wiele słów i krótkich zdań po polsku.

Dziękuje Wam Drogie Siostry Nazaretanki i Księża Chrystusowcy za opiekę duchowa, psychiczna i fizyczna. Tutaj w Marayong jest naprawdę kawałek naszej ukochanej Ojczyzny – Polski.

Radiu SBS dzięki za te wywiady, bo nie tylko one są z korzyścią dla nas, ale dla rodzin odwiedzających swoje dzieci tutaj. To wy redaktorzy z radia SBS i polskiech tygodników mżoecie ich poinformować w polskim języku o życiu naszym. Tak jak Siostra wspominała w audycji, dzieje tu się wiele. Marayong tętni polskim życiem dzięki troskliwej opiece Sióstr i wspaniałego zespołu pracowników.

Prosimy więc o następne wywiady z naszego sydnejskiego podwórka. Z końcem lipca „Kujawy” wracają z Polski z Rzeszowa z Międzynarodowego Festiwalu Tanecznych Grup Polonijnych a parę tygodni później wraca brać harcerska ze Zlotu Polonijnego Związku Harcerstwa Polskiego z poza granic Kraju w Kanadzie, a potem znów może jakieś nowinki przekażecie nam Państwo z naszej Polskiej Wioski Emerytów z Marayong. Jeszcze raz dziękuję.

Halina Prociuk