Australia i Polonia, Kultura

Olivia Urbaniak

Pierwsze i najważniejsze – Olivia Urbaniak to uczennica prestiżowej prywatnej szkoły Abbotsleigh School in Wahroonga. Jest prawdopodobnie jedną z najmłodszych, a może nawet najmłodszą maturzystką w NSW. Będzie zdawać przyspieszoną maturę na poziomie "3 units" z angielskiego i muzyki oraz na poziomie "2 units" z zajęć artystycznych i języka francuskiego. Do końca klasy 11 studiowała także polski. Jest bardzo dobrą, zdobywającą wyróżnienia uczennicą.

Nic więc dziwnego, że Olivia należy do elitarnej grupy Mensa, skupiającej osoby z wybitnym ilorazem inteligencji (IQ). Od początku tego roku jest także stypendystką Sydney Conservatorium of Music, gdzie studiuje pod kierunkiem wybitnej pianistki Natalii Sheludiakowej.

Przed paru tygodniami Olivia uzyskała kolejne, tym razem o skali światowej, wyróżnienie: "Young Steinway Artist". Zdjęcia młodziutkiej artystki, wraz z transkrypcją przeprowadzonego z nią wywiadu ukazały się w lokalnej i ogólnoaustralijskiej prasie. Tytuł Młodego Artysty Steinway'a przyznawany jest raz w roku utalentowanemu pianiście w wieku 16 do 35 lat. Uzyskali je poprzednio wybitni mistrzowie fortepianu XX wieku jak Vladimir Horowitz, Harry Connick Jnr oraz George Gershwin. Rok 2014 należy do naszej Olivii.

olivia1 olivia2

fot. archiwum Friends of Chopin Australia

Na zapytanie reporterów czym jest dla niej Steinway, Olivia odpowiedziała w piękny, poetycki sposób:

"For me, a Steinway's colour is like a reflection on water – a transient world of flickering lights, of dreams and shadows, of immortal transcendence… When my hands glide across its silken keys, a sublime sound emerges like ripples from beneath my fingers."

February 27, 2014

 

W polskim tłumaczeniu brzmiałoby to mniej więcej tak:

"Dla mnie, kolor Steinway'a to jak refleksja na wodzie – niezwykły świat migotliwych błysków, snów i cieni, o nieprzemijającej przenikliwości… Kiedy moje ręce płyną poprzez jedwabistą klawiaturę, spod palców dobywają się niezrównane, subtelne dźwięki – jak riplemarki – nieuchwytne zmarszczki na wodzie."

Olivia – to także poetka i malarka o niezwykle wrażliwej, artystycznej duszy. Nie ma w tym żadnej sprzeczności – wszak muzyka to poezja bez słów, to najpiękniejsze, wyobraźnią malowane obrazy. To wszystko czyni Olivię tak niezwykłą, jaką jest ta urocza, a jednak zwykła uczennica 12 klasy.

W piątek, 30 maja miała miejsce oficjalna ceremonia zaprzysiężenia utalentowanej, młodziutkiej polskiej pianistki do grona wybitnych muzyków. Ponieważ salon Steinwaya: Theme and Variation Piano Services w Willoughby ma ograniczoną ilość miejsc, udział w tej uroczystości mogły wziąć tylko zaproszone osoby – rodzina, przyjaciele, nauczycielki oraz szkolne koleżanki Olivii. Wśród oficjalnych gości obecna była także Konsul RP w Sydney, pani Dorota Preda ze swoją rodziną. A ze świata muzycznego, Dyrektor Artystyczny tegorocznego Konkursu Chopinowskiego w Canberze, maestro Maciej Pawela. Zrzeszenie Friends of Chopin, którego zadaniem jest wspieranie tego Konkursu, reprezentowali z Canberry – Wanda i Wojciech Horky a z Sydney – Marianna i Bronisław Łackowie.

Całą uroczystość rejestrowali kamerzyści i operatorzy dźwięku australijskiej telewizji (Channel 9). Ceremonia rozpoczęła się oficjalnym powitaniem gości i zaprezentowaniem artystki. Następnie mieliśmy zaszczyt i niezwykłą przyjemność wysłuchania recitalu fortepianowego Olivii Urbaniak. Królował oczywiście Chopin. Najpierw Mazurek Op 59 No 3. Porwani płynącymi spod palców artystki dźwiękami tylko ciałem obecni byliśmy w salonie Steinway'a. – Wyobraźnia niosła nas "do tych pól…pozłacanych pszenicą, posrebrzanych żytem…", tam gdzie wiejska kapela wygrywała podobne melodie na weselach i w lokalnych karczmach, a chłopcy porywali swe partnerki do kujawiaka, do mazurka. Fryderyk zebrał te dźwięki, uszlachetnił je i stworzył z nich arcydzieła, które zadziwiają świat. A bezbłędnie potrafi przekazać je tylko wrażliwa na polskość dusza, jaką ma Olivia, urodzona w Australii Polka.

Następnym utworem była Ballada No 2. Ballada to utwór poetycki przedstawiający w dramatycznej formie jakiś temat, zdarzenie. W balladzie musi znaleźć się element niezwykłości, baśni. Balladą jest na przykład znana wszystkim australijska "Waltzing Matilda". Ballady były szczególnie popularnymi utworami w okresie Romantyzmu. Niejednokrotnie młody Fryderyk brał udział w paryskich wieczorach literackich, gdzie starszy o ponad 10 lat od niego Adam Mickiewicz recytował swoje ballady o Świteziance, o Liliach, które wyrosły na grobie zabitego przez niewierną małżonkę Pana, o dzieciach modlitwą ratujących powracającego z kupieckich wojaży Ojca – itd. Fryderyk Chopin przedstawił te ballady w swojej muzyce. I znowu, aby oddać i piękno i niezwykłą dramatyczną treść utworu, trzeba nie tylko kunsztu muzycznego, ale także poetyckiej wrażliwości. Olivia potrafiła w czarodziejski sposób wydobyć subtelną opowieść Ballady, przerywaną niesamowitą eksplozją dramatu, wprawiając słuchaczy w prawdziwy zachwyt.

W dalszej kolejności usłyszeliśmy Nocturn Op 27 No 2. Nokturn, jak sama nazwa wskazuje, to nocna serenada – utwór spokojny, sentymentalny. Nocturny Chopina charakteryzuje jednak wyraźne ożywienie w środkowej części utworu. I wszystko to potrafiła w cudowny sposób wykreować Olivia. Dźwięki podobne tysiącom drobniutkich srebrnych dzwoneczków jak gdyby kropelki padającego nocą deszczczu, w pewnym momencie się nasilają aby spaść całą kaskadą na zasłuchanego odbiorcę, tej jedynej w swoim stylu muzyki Chopina, wypływającej spod palców młodziutkiej, utalentowanej Olivii.

Recital utworów Chopina w wykonaniu Olivii zakończyło Scherzo no 3. Chopin skomponowal cztery ze swoich najpiekniejszych utworow nazywając je "Scherzo" co w tlumaczeniu z wloskiego ma znaczyć "żart". W rzeczywistości są to utwory monumentalne, pelne dramatu, wymagające doskonalej techniki. Stanowią one muzyczne filary recitali i amfiteatrow. I ten utwór także Olivia wykonała iście po mistrzowsku.

Końcowym punktem wieczoru muzycznego Olivii był utwór Ravela – Ondina. I tutaj, Olivia także pokazała swój kunszt artystyczny wydobywając całą kolorystykę dźwięku z tego impresjonistycznego utworu.

Oczywiście brawom nie było końca. Uściskana i obsypana naręczami kwiatów Olivia nawet nie okazywała zmęczenia, a przecież piątkowy wieczór kończył całotygodniową, intensywną pracę w szkole, wykonywanie zadań domowych i przygotowywanie się do konkurencyjnych z każdego przedmiotu egzaminów. A w to wszystko, naturalną siłą rzeczy wkomponowane jest wielogodzinne ćwiczenie utworów fortepianowych. Na zapytanie, czy ją to nie męczy – Olivia odpowiada, że muzyka nadaje sens jej życiu. – Budzę się rano z radością, że za chwilę będę mogła siąść do fortepianu. Być może niejedna osoba się zdziwi, ale podczas weekendów i ferii szkolnych potrafię grać przez nawet 10 godzin dziennie i to z prawdziwą przyjemnością, mówi Olivia.

Pod koniec ubiegłego roku Olivia grała w Szwajcarii, zdobywając uznanie europejskich sław muzycznych. W lipcu weźmie już po raz drugi udział w "master class" – intensywnym, tygodniowym kursie u prof. Jasińskiego w Katowicach. Po drodze wstąpi tylko do Paryża, aby dać koncert w Bibliotece Polskiej, tam gdzie grywał także sam Fryderyk Chopin.

Po powrocie zasiądzie jakby nigdy nic w szkolnej ławce do próbnej matury. Przed tą prawdziwą maturą na przełomie października i listopada już czekają na Olivię koncerty i recitale …

A za rok, to znaczy w roku 2015 odbędzie się w Warszawie kolejny Konkurs Chopinowski… Trzymajmy kiciuki, żeby nie zapeszyć! Być może i tam będziemy oklaskiwać niezwykłą australijską Polkę, utalentowaną pianistkę, wybitnie uzdolnioną maturzystkę, a przy tym normalną, serdeczną, lubianą przez koleżanki nastolatkę.