Trochę skróciłem ten tydzień, ale to przez listopadowe święta: Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny. W tym czasie bardziej nastrojony jestem refleksyjnie i melancholijnie. Na tą okazję mam nawet swoją prywatną specjalną playlistę, którą nazwałem „Moja muzyka ciszy”. Nazwę zapożyczyłem od redaktora Marka Niedźwieckiego. Jak jeszcze dało się słuchać radiowej „Trójki” to w Wielki Piątek czy z okazji właśnie Wszystkich Świętych prezentował On swoje propozycje muzyczne pod nazwą „Muzyka ciszy”. Fani „Trójki”, do których i ja się zaliczam, „nadają” na tych samych falach, więc sporo z tych utworów zbiega się z moimi.
Dzisiaj jedna z takich piosenek: Chris Rea i Tell Me There’s A Heaven. Piosenka, która zawsze ściska mi gardło, zwłaszcza gdy słucham słów… Jak jest napisane pod teledyskiem, któregoś wieczoru Chris Rea oglądał telewizję ze swoją córeczką Josephine. W wiadomościach pokazali czarnego mężczyznę zamordowanego przez tłum, który nakładał na jego szyję płonące opony samochodowe. Ten horror dział się w Republice Południowej Afryki, podczas gdy trwał tam jeszcze “biały reżim”. Jego córka była w takim szoku gdy to widziała, że Chris napisał tę piosenkę dla niej, żeby ją pocieszyć…
DJ Grzech