Dzisiaj ze względów technicznych następny poniedziałek będzie już czyli Piosenka Tygodnia zostanie opublikowana wcześniej niż zwykle. 🙂 Pierwsze skojarzenie z założonymi w 1965 roku w Krakowie przez Andrzeja i Jacka Zielińskich Skaldami, to… moje szczęśliwe dzieciństwo. Nazwa zespołu wywodzi się od dawnych nadwornych poetów skandynawskich, ale nasi Skaldowie raczej aż tak blisko władzy komunistycznej nie byli. Przy okazji, tak w okolicach marca, przypomnę piosenkę do tekstu Agnieszki Osieckiej „W żółtych płomieniach liści”, która powstała pod wpływem przymusowego wydalania z Ojczyzny Polaków pochodzenia żydowskiego w latach 1968-1972. Cenzura ten tekst przepuściła…
Dzisiaj jednak piosenka trochę lżejsza w swej wymowie, bo będzie to utwór „Z kopyta kulig rwie” (znany też jako po prostu “Kulig“). Piosenkę skomponował Andrzej Zieliński do tekstu Andrzeja Bianusza. Jest ona jednym z najpopularniejszych utworów zespołu. Po raz pierwszy piosenka została nagrana do telewizyjnego filmu “Kulig” (luty 1968), a rok później Skaldowie zarejestrowali ją na swój trzeci album, zatytułowany “Cała jesteś w skowronkach”. W nagraniu Skaldom towarzyszył żeński zespół wokalny Alibabki.
Kilkanaście lat temu kiedy w Polsce bywały jeszcze w miarę normalne zimy to w moim rodzinnym Ryczówku na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej urządzaliśmy sobie prawdziwe kuligi z pochodniami. Za ich opis mogłyby jak nic posłużyć słowa dzisiejszej Piosenki Tygodnia. Były bowiem i koniki co to im z spod kopyt skry leciały, były tulące się panny (na szczęście jechały dobrowolnie, 🙂 przy okazji wymieniany w tekście piosenki „Kmicic” czyli knajpa zakopiańska dawno już nie istnieje) i byli też krzyczący nie wiadomo na co Janosiki ubrani w baranicę ze smokingiem pod spodem i oczywiście było echo co odpowiadało…. Jak się łatwo domyślić podczas kuligów jako jedną z piosenek śpiewaliśmy… „Kulig”. 🙂
DJ Grzech