Australia i Polonia, Świat

Polacy w Australii – Ona żyła wśród nas

Wspomnienie o Marii Sławińskiej-Podkulińskiej

Express Australijski, Polish-Australian Express, polish news, Polonia, polska gazeta, wiadomości polskie w Australii, polish language papers in Australia, polish newspaper in Australia, Australia’s Polish newspaper, Polish ethnic group in Australia

Dworek w Bedlnie – stan obecny

Maria Sławińska urodziła się 20.03.1925 roku w majątku Bedlno, w rodzinie ziemiańskiej. Mając zaledwie cztery lata straciła matkę. Wychowywał ją ojciec z pomocą całej rodziny. Lata dziecięce mijały beztrosko i opływały we wszystko. 

Express Australijski, Polish-Australian Express, polish news, Polonia, polska gazeta, wiadomości polskie w Australii, polish language papers in Australia, polish newspaper in Australia, Australia’s Polish newspaper, Polish ethnic group in AustraliaMarysia Sławińska

Pierwsze nauki, mała Maria pobierała w domu od prywatnej nauczycielki, potem rozpoczęła naukę w Szkole Nazaretanek w Rabce. Następnie uczęszczała do Gimnazjum Cecylii Plater-Zyberkównej. Studia rozpoczęła edukację w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego. 
Kiedy w roku 1939 wybuchła II Wojna Światowa i oficjalne nauczanie zostało przez Niemców zawieszone, prawie natychmiast utworzyły się tajne komplety, gdzie Maria wraz z innymi uczennicami pojęła naukę. Dziwna to była szkoła, bo zajęcia odbywały się po cichu i w różnych miejscach, często poza Warszawą. Trudne to były czasy, trzeba było znaleźć czas na wszystko. Krewna autorki wciągnęła młode dziewczęta do konspiracji. Rozpoczęły się zbiórki i dziewczęta złożyły przysięgę wojskową przed komendantką Armii Krajowej. Młoda Maria wybrała dla siebie pseudonim ‘Isia.’  W tym samym czasie ukończyła kurs pomocy medycznej i pomagała w szpitalu, jako pielęgniarka. Pracując w służbie sanitarnej zetknęła się z prawdziwym nieszczęściem ludzkim.
Wojna trwała. W mieście było bardzo niespokojnie, młodzi konspiratorzy byli już po kursach i praktyce. Pracując w konspiracji roznosiła w koszyku ukrytą pod jarzynami ‘bibułę’, pistolety, granaty. Cały zbiór doświadczeń; zakonspirowana szkoła, przynależność do Armii Krajowej, przeszkolenie sanitarne, tak ogromnie przydało się Marii Sławińskiej w późniejszym życiu. Następnie kontakty ze znanymi i ciekawymi ludźmi, to wszystko było wartościową szkołą życia. 
Już dzień 31 lipca 1944 roku był dniem wyczekiwania. Każdy młody powstaniec, wyczekując na sygnał rozpoczęcia odczuwał jakby to trwało wieczność.
1 sierpnia 1944 roku, od rana duży ruch w kwaterze, sanitariuszki otrzymują torby sanitarne, potem apel w kwaterze, następnie przez megafon padają słowa „O 17.00 ruszamy do akcji. Godzina W wybiła” i tak rozpoczęło się Powstanie Warszawskie. O godzinie 17.20 młodziutkie sanitariuszki wyszły na pierwszy patrol. Walki były trudne, mordercza praca niesienia pomocy rannym i transportowania ich na noszach do szpitala, okazała się ponad siły tych młodych dziewcząt, które wieczorem padając wprost na podłogę usypiały natychmiast.
Nadszedł dzień, w którym rozpoczął się szturm uzbrojonych Niemów i Ukraińców. Wyrzucano wszystkich z mieszkań w tym również młodych powstańców. Spędzony tłum ludzi, z podniesionymi rękoma, otaczali pijani, zataczający się Ukraińcy, poruszał się wolno w niewiadomym kierunku, każdy myślał o najgorszym. Po jakimś czasie stanęli przed bramą ogrodzonego murem placu, był to tak zwany ‘Zieleniak’. Sytuację młodych dziewcząt uwięzionych na ‘Zieleniaku’, autorka dokładnie opisuje w swej książce Z prywatnej skrytki. Po pobycie na placu Maria trafiła wraz z innymi do transportu do Oświęcimia. Jednakże zdeterminowana autorka wyskakuje z pociągu i tym sposobem ratuje się przed obozem zagłady. Trafiła do Milanówka, gdzie mieszkała jej rodzina. Natychmiast podjęła pracę w szpitalu i pracowała do końca 1944 roku. 

Express Australijski, Polish-Australian Express, polish news, Polonia, polska gazeta, wiadomości polskie w Australii, polish language papers in Australia, polish newspaper in Australia, Australia’s Polish newspaper, Polish ethnic group in AustraliaMaria – studenta

Wojna się skończyła, wielu z walczących w powstaniu żołnierzy AK odeszło na wieczny spoczynek.
Autorka jednak starała się ułożyć sobie życie. Powróciła do ukochanej Warszawy, ukończyła studia rolnicze, założyła rodzinę i podjęła pracę. 
Lata powojenne też nie były łatwe. Ojczyzną naszą rządzili komuniści. Ziemiańskie pochodzenie Marii Sławińskiej, a także przynależność do AK i udział w Powstaniu Warszawskim, musiało być skrzętnie ukrywane. Lata mijały a ona wraz z żyjącymi uczestnikami, obchodziła w ciszy każdą Rocznicę Powstania.  Spotykali się małą grupą na cmentarzu, aby wspólnie oddać hołd tym, którzy polegli. W tym okresie autorka napisała wiele wierszy, pełnych głębokiej wymowy i refleksji przeżytych chwil wspólnej walki powstańczej. Ośmielam się przytoczyć dwa wiersze, które napawają nas Polaków ogromną refleksją:

Widziałam cię Warszawo
Widziałam cię Warszawo w ogniu, zmagań walce,
Widziałam w dni straszne, wśród granatów huku,
Pazurami drapiącą martwe płyty bruku
W czerwieni łun, dymów gęstych woalce…
Widziałam cię Warszawo nieraz o zachodzie,
świcie poranka, o wieczornym mroku
W asyście synów dzielnych przy twym boku,
Co z miłości do ciebie szli w walki pochodzie…
Widziałam cię Warszawo niesioną na marach
W umarłych kikutów najeżonym lesie,
Zmagań ogromnych, sił nadludzkich kresie,
Spowitą całą w żałobnych sztandarach…
Widziałam cię Warszawo – jak ogromna rana –
Serce zbroczone niosłaś przez ulice,
Od Wisły poprzez wszystkie umarłe dzielnice
Niosłaś… by je złożyć przed obliczem Pana…


Krzyże na krzyżach   
Wiosenne słońce świeci
I blade cienie kładzie
Na groby bohaterów,
Na krzyże, co w gromadzie
Stoją jeden przy drugim
Żałobnym korowodem,
Boleścią smutku przeklęte
Zastygłym życiem młodym.
Mogiła przy mogile
Druh obok druha leży
Gdzie nie gdzie czułą dłonią
Rzucony jest kwiat świeży.
Ramiona krzyży spowite
Wstęgami za zasługi
Virtuti Militari
K.W. szereg długi…
Wszyscy bohaterowie
Choć dzieci same prawie,
Leżą w skromnych mogiłach
Oddali życie Warszawie.
Na krzyżu krzyż, tabliczka
Zginął – Warszawa, dnia…
Na placówce bojowej
Polski żołnierz AK.

Kiedy upadł rząd komunistyczny, walki powstańców zostały docenione i uznane przez Rząd Rzeczypospolitej, a wszyscy żyjący powstańcy zostali zaproszeni na obchody rocznicy Powstania Warszawskiego. Posypały się odznaczenia, Maria Podkulińska również została odznaczona; Krzyżem Armii Krajowej, Krzyżem Powstańczym, Krzyżem Partyzanckim, Medalem za Warszawę oraz Odznaką Weterana Walk o Niepodległość.         

Express Australijski, Polish-Australian Express, polish news, Polonia, polska gazeta, wiadomości polskie w Australii, polish language papers in Australia, polish newspaper in Australia, Australia’s Polish newspaper, Polish ethnic group in AustraliaWręczenie odznaczenia przez Konsula – Essendon, Melbourne

W roku 1971, Maria Sławińska wyszła ponownie za mąż i już, jako żona pana Kazimierza Podkulińskiego wraz ze swym synem opuściła Polskę, wyjeżdżając na stałe do Australii. Był to nowy okres w życiu Marii, zupełnie nieznana ziemia, inne obyczaje. Brak języka angielskiego i życie wśród obcych ludzi zaowocowało pokaźną poezją z pierwszych lat pobytu. W ciszy domowego zaplecza żyła marzeniami, wspomnieniami, tęsknotami.

List do przyjaciółki
Opowiem ci moja kochana,
Jak tu w dalekiej stronie
Płynie woda, inna, nieznana,
Jak busz w gorące dni płonie. 
Jak spieniona fala harcuje
I pianą uderza o brzegi.
Jak drogi biegną krzyżując 
Czerwone na mapie ściegi.
Jak rosną ogromne paprocie,
Jak dudni jesienna ulewa,
Jak słońce kąpie się w złocie,
I jak kukabara tu śpiewa.
Pijany misio koala
Wśród eukaliptusa powodzi
Kosmatą mordkę opala
I nic go świat nie obchodzi.
 A ludzie tak inni są w koło
I jakaś cisza nieznana.
– Pytasz się czy tu wesoło?
No zgadnij moja kochana…

Wkrótce po przyjeździe do Australii, Maria Podkulińska zaangażowała się we współpracę z Tygodnikiem Polskim. Pisała artykuły, felietony, wspomnienia Powstania Warszawskiego, recenzje z koncertów polskich artystów, występujących gościnnie na antypodach. Kiedy rozpoczynała współpracę z TP, Redaktorem Naczelnym był Roman Gronowski, następnie Marian Kałuski, a później Jerzy Grot-Kwaśniewski. Napisała 186 artykułów a współpraca z TP trwała piętnaście lat.

Express Australijski, Polish-Australian Express, polish news, Polonia, polska gazeta, wiadomości polskie w Australii, polish language papers in Australia, polish newspaper in Australia, Australia’s Polish newspaper, Polish ethnic group in AustraliaFotografia z redaktorem Kwaśniweskim z uroczystości obchodów Tygodnika Polskiego

W tym samym czasie prowadziła swój własny gabinet kosmetyczny „POLA”, gdzie gościła klientki różnej narodowości. Cały czas była zaangażowana w prace społeczne na rzecz Polonii. Odwiedzała sobotnie szkoły, żeby opowiedzieć naszej polskiej młodzieży o walkach młodych powstańców. Prezentowała prelekcje walk powstańczych na obchodach rocznicowych Powstania Warszawskiego    
Jest autorką książki Z prywatnej skrytki i współautorką książek Wspomnienia byłych żołnierzy AK zamieszkałych w Australii – wydanej 1984roku, oraz współautorką książki Oni nie walczyli na próżno – wydanej 1992 roku. Ponadto brała udział w Konkursach Literackich Seniorów, wysyłała też wiersze na Konkursy Literackie Poezji Emigrantów do USA. Otrzymała wiele nagród literackich szczególnie za poezję. Pozostał po niej pokaźny zbiór wierszy, wiele krótkich opowiadań jak również felietony, recenzje i artykuły pisane przez autorkę do TP. Odeszła od nas w dniu 6.12.2014 roku. Msza pożegnalna odbyła się w Kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa w Oakleigh. Autorka została pochowana w rodzinnym grobowcu w Strzegocinie w Polsce. 

Express Australijski, Polish-Australian Express, polish news, Polonia, polska gazeta, wiadomości polskie w Australii, polish language papers in Australia, polish newspaper in Australia, Australia’s Polish newspaper, Polish ethnic group in AustraliaPożegnanie Marii Sławińskiej-Podkulińskiej w Kościele w Oakleigh

 

Opracowałam na podstawie materiałów autork udostępnionych przez Kazimierza Podkulińskiego.
Dr Elżbieta Koło