W Solecznikach, przy granicy z Białorusią (południowo-wschodnia Litwa), odbyły się tradycyjne dożynki, które zgromadziły setki mieszkańców rejonu, głównie rolników oraz licznych gości z różnych miast i rejonów Litwy i wreszcie z zagranicy.
Dożynki to święto ludowe, będące wspaniałą okazją do uhonorowania najlepszych rolników oraz do wspaniałej zabawy. Solecznickie święto tradycyjnie organizowane jest zawsze z okazji zakończenia żniw oraz innych prac polowych. I przypadają zazwyczaj w jedną z niedziel września. Mają one zarówno charakter ludowy, świecki jak i religijny.
Solecznickie święto plonów rozpoczęła w tym roku Msza św. Polowa odprawiona przez tamtejszego proboszcza ks. Wacława Wołodkiowicza i ks. Mirosława Anuszkiewicza. Zaraz po nabożeństwie odbyło się poświęcenie wieńców wykonanych przez rolników ze wszystkich gmin rejonu solecznickiego. Potem przemawiał gospodarz dożynek — mer rejonu solecznickiego Zdzisław Palewicz.
Soleczniki położne są 45 km od Wilna (przy szosie Wilno – Lida), nad rzeką Solczą (dopływem Mereczanki). Dziś miasto Soleczniki zamieszkuje 6772 osób (w roku 2011 było ich 6358), z których 72% stanowią Polacy, 13% Litwini, 7% Rosjanie, 4% Białorusini, 1% Ukraińcy, 3% przedstawiciele innych narodowości.
Historia miasta sięga XIII wieku. Około 1410 roku zbudowano tam pierwszy kościół katolicki. Po unii horodelskiej pojawili się w Krakowie studenci z Litwy, m.in. z Solecznik. W roku 1493, w dokumentach tej sławnej akademii, wymieniany jest bakałarz Stanisław de Zolocznyky (z Solecznik). W historii znany jest też Mikołaj Dzierzkowicz z Solecznik (ok. 1427-1467), kustosz krakowski, prepozyt wileński, sekretarz króla Kazimierza Jagiellończyka (1451), od 1453 roku biskup wileński.
Przed II wojną światową, w roku1939, Soleczniki zamieszkiwało 4844 osób. Ostatnim administratorem majątku był Józef Szafiroński. Wybuch II wojny światowej przyniósł wiele strat i zniszczeń. W mieście stacjonowały oddziały sowieckie 15 korpusu pancernego. Następnie, w okresie okupacji niemieckiej, w mieście stacjonowała załoga niemiecka.
W roku 1942 w Solecznikach mieszkało już tylko 733 osób. Według spisu z 27 maja 1942 roku Polacy stanowili 77,8% mieszkańców solecznickiej gminy. W okresie powojennym Soleczniki uzyskały prawa miejskie (1956), a w roku 1972, z niedalekich Ejszyszek, przeniesiono tam stolicę rejonu.
Na wrześniowe święto plonów w Solecznikach przyjechało licznie dostojne grono gości – m.in.: przewodniczący litewskiego Sejmu — Viktoras Pranckietis, przewodniczący Akcji Wyborczej Polaków na Litwie — Związku Chrześcijańskich Rodzin i poseł do Parlamentu Europejskiego Waldemar Tomaszewski, starosta sejmowej frakcji AWPL-ZCh Rita Tamasunine, poseł litewskiego Sejmu Leonard Talmont, ambasador RP na Litwie Urszula Doroszewska, ambasador Republiki Białoruś Aleksander Korol, ambasador Japonii Toyoei Shigeeda i wielu, wielu innych. List gratulacyjny prezydenta RP Andrzeja Dudy skierowany do władz i rolników rejonu solecznickiego odczytała ambasador Urszula Doroszewska.
Po wystąpieniach osób oficjalnych, przybyłych gości czekało wiele atrakcji — począwszy od tradycyjnych obrzędów dożynkowych, wystaw plonów i solecznickiego rękodzieła — do występów artystycznych. Obrazek dożynkowy zaprezentowały tamtejsze polskie zespoły ludowe: Turgielanka, Łałymka oraz Solczanie. Ich występy przeplatane były nagradzaniem zwycięzców licznych konkursów. A później uhonorowano najlepszych rolników i gospodarzy rejonu. Specjalna zaś komisja oceniła przepiękne wieńce wykonane z tegorocznych rodzimych zbóż.
Można też było zjeść lokalne przysmaki, napić się piwa i wreszcie posłuchać dobrej muzyki. Koncerty zespołów odbywały się na specjalnie przygotowanej scenie. Wystąpiły trzy zespoły: litewski „Żalvarinis”, białoruskie „Siabry” — ze swoimi przebojami (które wspólnie śpiewali z uczestnikami dożynek) — takimi jak: „A ja lagu prylagu”, „Alesia” czy „Kupalinka” i polski „Zakopawer” – z przebojami: „Tak ma być”, „Boso” czy „Bóg wie gdzie”. Organizatorami tegorocznych polskich dożynek w Solecznikach byli: Samorząd Rejonu Solecznickiego i Centrum Kultury w Solecznikach.
Tekst i zdjęcia
Leszek Wątróbski