Skorupek od jajek zużytych do wypieku wielkanocnych bab, mazurków i panierki kotletów schabowych nie warto wyrzucać.
Ich głównym budulcem jest wapń, pierwiastek, który w naszym organizmie m.in. kontroluje pracę serca, ciśnienie krwi, współuczestniczy w przewodzeniu impulsów nerwowych i kurczeniu mięśni. Na to wszystko musi się znaleźć w pokarmie. Jeśli z powodu naszej dietetycznej niefrasobliwości jego stężenie we krwi jest zbyt niskie, organizm sięga do żelaznych rezerw: kości, zębów, szkliwa. Zaczynają one rzeszotowieć, pojawia się osteoporoza.
Tę wielce niezdrową sytuację mogą nieco uratować dwie w roku kuracje skorupkami. Trzeba je wyparzyć we wrzątku, wysuszyć, zmielić w młynku do kawy i jeść po pół łyżeczki pyłu przez 2 tygodnie, popijać szklanką mleka z witaminą D ułatwiającą przyswajanie tego pierwiastka lub uzupełnić daniem z grzybami, np. w 100 g borowików jest jej 3 mcg. Byłoby wspaniale również znaleźć czas na przynajmniej pól godzinne spacery, by słońce pomogło zregenerować kości.
Anna Toott
fot. Remigiusz Rybacki
Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za wykorzystanie informacji. Zamieszczone w poradach informacje nie mogą służyć do samodzielnego stawiania diagnozy, ani zastąpić porady lekarskiej.