Polska

Psycholog: receptą na udany urlop jest… praca, którą lubimy

Milfor Sound Nowa Zelandia

Milfor Sound Nowa Zelandia fot. Express Australijski

Urlop nie rozwiąże wszystkich naszych problemów. Dlatego receptą na udany wypoczynek jest praca, którą lubimy, i umiejętność skutecznego wypoczywania w ciągu całego roku – tłumaczy psycholog z Uniwersytetu SWPS w Sopocie, Przemysław Staroń.
Zdaniem eksperta, jeśli przez cały rok czekamy na urlop jak na "zbawienie" – to oznacza, że być może nie potrafimy wypoczywać. Problem może powodować praca, które nie jest odpowiednia i satysfakcjonująca – zauważa psycholog. "Jeśli jest ona źródłem nieustającego stresu, może warto rozważyć możliwości jej zmiany?" – mówi.

Z powodu szybkiego tempa życia urlop może wręcz zaszkodzić – zwraca uwagę psycholog. "Bywa, że w czasie pierwszych dni wolnego chorujemy, np. przeziębiamy się – obniża się wtedy nasza odporność. Taka sytuacja może się zdarzyć, gdy w czasie pracy jesteśmy w stałej gotowości, bardzo spięci. Wtedy przejście w tryb urlopu może mieć niekorzystne konsekwencje zdrowotne" – dodaje Przemysław Staroń.
 
Dlatego – w opinii eksperta – w ciągu całego roku należy zachować równowagę pomiędzy pracą a czasem wolnym. Warto się nauczyć wypoczywać nawet w dzień pracujący, po godzinach pracy. Kluczem do sukcesu jest w tym przypadku odpowiednie zarządzanie czasem. Należy odpowiedzieć sobie na pytanie: co mogę zrobić, żeby mieć dobry nastrój i odpowiednią dawkę wypoczynku na co dzień. Odpowiednia ilość snu, zdrowe odżywianie i aktywność fizyczna – to w opinii eksperta podstawowe fundamenty udanego wypoczynku.
 
Warto wydzielić w ciągu dnia taki czas, gdy mamy wolne i zupełnie przestajemy myśleć o pracy. "Kończę obowiązki i poświęcam czas temu, co sprawia mi przyjemność" – sugeruje psycholog.
 
"Urlop sam w sobie nie rozwiąże naszych problemów i nie spowoduje, że odpoczniemy. Jeśli nie potrafimy relaksować się w ciągu roku – trudno to będzie zrobić w ciągu urlopu" – dodaje.
 
Najlepszym sposobem wejścia w urlop jest płynne przejście. Nie pracujmy na maksymalnych obrotach do ostatniej chwili – radzi.
 
Zapytany o to, w jaki sposób należy spędzić urlop – psycholog ocenił, że nie ma jednego idealnego rozwiązania. Dla jednych będzie to daleki wyjazd, ale inni wolą zostać w domu, gdyż podróże ich męczą i stresują. "Obojętnie jaką formę wybierzemy, odetnijmy się od spraw zawodowych" – sugeruje ekspert.
 
Prawdziwy urlop wymaga "rozbiegu", gdyż organizm musi się przystosować do innego trybu funkcjonowania. Dlatego – w ocenie eksperta – najlepiej, gdy nasze wakacje trwają 2-3 tygodnie.
 
Według psychologa normalne jest to, że powrót z urlopu nie jest przyjemny – nawet, gdy lubimy swoją pracę. Objawy zniechęcenia i żalu mogą się pojawić tuż przed końcem wolnego lub w pierwszych dniach pracy. Powrót do pracy psycholog porównuje do deszczowego dnia: dla jednego będzie to dzień depresyjny, który uniemożliwia wyjście na dwór, dla innych – szansa na zaszycie się pod kocykiem z gorącą herbatą i ciekawą lekturą.
 
"Wszystko jest kwestią odpowiedniego spojrzenia. O końcu urlopu i powrocie do pracy warto pomyśleć jako o początku czegoś nowego, jako o nowych interesujących wyzwaniach, możliwości spotkania ze znajomymi z pokoju. To też czas, gdy rytm dnia jest poukładany, w przeciwieństwie do szaleństw okresu wakacyjnego" – zauważa.
 
Nie warto rzucać się w wir pracy po wakacjach nazbyt gwałtownie. "Podobnie jak z ćwiczeniami na siłowni – organizmowi potrzebna jest rozgrzewka" – podkreśla. Dlatego psycholog radzi, by wrócić z wojaży kilka dni wcześniej i w czasie kolejnych dni w pracy stopniowo zwiększać wydajność.
 
"Musimy nieustannie pilnować równowagi między pracą a czasem wolnym. Tylko takie długofalowe podejście spowoduje, że urlop wykorzystamy w najlepszy sposób" – kończy.

(PAP)