Eugeniusz Bajkowski
ANZAC Day
Australia ponownie uroczyście obchodzi kolejną rocznicę ANZAC Day – lądowania brytyjskich, australijskich i nowozelandzkich sojuszniczych wojsk w Gallipolli w Turcji podczas I Wojny Światowej. Kampania zakończyła się klęską lecz obustronne bohaterstwo australijsko-brytyjsko-nowozelandzkich oraz tureckich wojsk wywołało trwały – od ponad 100 lat – wzajemny szacunek. Rok rocznie rocznica lądowania ANZAC (Australian and New Zealand Army Corps) jest bardzo uroczyście obchodzona 25 kwietnia w Australii. Składane są wieńce, odbywają się defilady sił zbrojnych oraz marsze weteranów.
Triumf sportowców
Triumfalnie dla Australii zakończyły się prestiżowe i popularne Igrzyska Wspólnoty (Commonwealth Games) na australijskim Złotym Wybrzeżu Kwinslandii (Gold Coast, Queensland). Australia rekordowo zdobyła 198 medali – w tym aż 80 złotych oraz 59 srebrnych i 59 brązowych. Należą się wielkie brawa. Na drugim miejscu znalazła się Anglia z 45 złotymi, 45 srebrnymi 136 brązowymi medalami, trzecie miejsce zdobyły Indie z 26 złotymi, 20 srebrnymi i 20 brązowymi.
Szczyt Wspólnoty w Londynie
Końcowe przed budżetowe przerwy w obradach australijskiego federalnego parlamentu zbiegły się w czasie z kolejnym Szczytem (brytyjskiej) Wspólnoty – Commonwealth of Nations w Londynie. Do Wspólnoty należą 53 kraje ze wszystkich kontynentów. Obrady szefów rządów członkowskich oficjalnie otworzyła brytyjska – oraz m. in. australijska, nowozelandzka i kanadyjska – Królowa Elżbieta II w swojej tytularnej roli “Głowy Wspólnoty” (Head of the Commonwealth). W obradach, którym przewodniczy bardzo energiczna – czasami prawie aż do zaczepności – konserwatywna brytyjska premier Theresa May – bierze udział szereg kluczowych australijskich polityków, którym towarzyszy zespół federalnych urzędników najwyższego szczebla, pod przewodnictwem federalnego premiera Malcolma Turnbulla. Podczas jego nieobecności w kraju obowiązki federalnego premiera pełni min. M. McCormack. W pierwszym dniu tych tradycyjnych dorocznych obrad, które trwają kiedy to piszę, bardzo popularna od czasów swojej koronacji a przedtem jako następczyni tronu królowa Elżbieta II zaproponowała, żeby ze względu na jej wiek obowiązki Głowy Wspólnoty przejął jej popularny syn, następca tronu książę Karol (Prince Charles). Podobną propozycję wysunął australijski federalny premier Turnbull przed swoim odlotem zagranicę. Obrady rozpoczęły się w atmosferze wzrastającego zagrożenia wydarzeniami w Syrii. Brytyjska premier Theresa May ostrzega przed dalszymi “agresywnymi” rosyjskimi posunięciami oraz wzywa do ostrego potępienia użycia broni chemicznej. Ma bardzo wyraźne poparcie Australii, Nowej Zelandii i Kanady premierzy których utrzymują ścisły kontakt między sobą w Londynie. Kiedy to piszę obrady trwają.
Izraelska rocznica
Izrael obchodzi 70-lecie utworzenia pierwszego od czasów biblijnych żydowskiego państwa. Oficjalna data powstania Państwa Izrael przypada na 14 maja – dzień kiedy David Ben-Gurion w 1948 r. uroczyście odczytał Deklarację Niepodległości. ale br. Z tej okazji w dzienniku “The Australian” ukazał się niezwykle obszerny, 6-str., kolorowy dodatek . Jest ciekawy, oczywiście skupiający się na blaskach i osiągnięciach tego niezwykłego, syjonistycznego kraju który terytorialnie jest mniejszy od Tasmanii i ma 8,5 mln ludności. Jest przodujący pod względem wielu naukowych i technologicznych osiągnięć. u Konflikty, zbyt często zbrojne, z arabskimi sąsiadami niestety wciąż trwają. Moim zdaniem jednym z istotnych powodów jest to, że podczas I Wojny
Światowej brytyjski rząd obiecał Palestynę jako ich własny kraj zarówno Żydom (m.in. “Deklaracja Balfoura”) jak Arabom. Doraźnie chodziło wtedy o wydarcie Turcji rządzonych przez nią arabskich (i w mniejszym stopniu żydowskich) terenów nad Morzem Śródziemnym).
Dramaty w Syrii
W międzyczasie dramaty w Syrii trwają. Po kilkunastu dniach wzrastającego z dnia na dzień, nieraz nawet co parę godzin napięcia – podczas których czasami zaczynało wyglądać na to, że wskutek wyjątkowo napiętej sytuacji w Syrii może dojść do strzelaniny, a potem może nawet wojny między Rosją a Stanami Zjednoczonymi i ich sprzymierzeńcami – przyszło chwilowe odprężenie. Bardzo względne i chwiejne ale zawsze lepsze niż wymiana ataków lotniczych i rakietowych. Wprawdzie obustronna – a właściwie wielostronną, ponieważ nie należy pominąć wypowiedzi i polityczno-militarnych manewrów Izraela, Iranu i Turcji – wymiana pogróżek i zaczepnych gestów trwa. Jednocześnie widzimy wzrost napięcia na Pacyfiku. Amerykański prezydent Donald Trump już parę razy głośno oświadczał, że amerykańsko-rosyjskie stosunki są gorsze niż kiedykolwiek. Uwypuklił to rakietowo-bombowy atak sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych, wspieranych przez brytyjskie i francuskie lotnictwo, na trzy syryjskie wojskowe “ośrodki przygotowywania, produkowania i magazynowania broni chemicznej” w Damaszku i Homs nad ranem w sobotę 14 kwietnia br. Wspierany przez Rosję i Iran syryjski reżim prezydenta Assada twierdzi, że syryjska obrona przeciwlotnicza podobno “strąciła 80 pocisków rakietowych”. Po wielu dramatycznych ostrzeżeniach, pogróżkach i zapowiedziach prezydenta Trumpa, niewątpliwie zawczasu świetnie wyreżyserowana prezentacja amerykańskiego oświadczenia informującego o ataku wypadła bardzo dramatycznie i imponująco. W Waszyngtonie zwołano wieczorem konferencje prasową i sekretarz obrony gen. Jim Mattis w otoczeniu dwóch generałów poinformował świat o amerykańskim ataku. Poprzedziło to krótkie oświadczenie prezydenta Trumpa ciut wcześniej. Ataki poprzedziło oświadczenie sekretarza generalnego ONZ Antonio Gutteresa, że już rozpoczęła się nowa “zimna wojna”, ale tym razem bez “zaworów bezpieczeństwa”, które istniały podczas poprzedniej. Stosunki rosyjsko-brytyjskie wciąż ulegają dalszemu pogorszeniu wśród wzajemnej propagandowej nagonki. Australijski rząd od samego początku wyrażał swoje poparcie dla “precyzyjnie ukierunkowanego, skoordynowanego ataku” na fabryki i składy broni chemicznej syryjskiego reżimu Assada. Z dotychczasowych informacji wynika, że stało się dokładnie tak. Premier Malcolm Turnbull, minister spraw zagranicznych Julie Bishop i minister obrony Marise Payne natychmiast zdecydowanie poparły amerykański atak. Prezydent Trump ostrzega, że atak będzie powtórzony i rozszerzony jeżeli rząd Assada ponownie sięgnie po broń chemiczną., Należy wspomnieć, że bardzo ściśle skoordynowany przez prezydenta Trumpa z brytyjską premier Theresą May i francuskim prezydentem Emanuelem Macronem – sojuszniczy atak nie tknął znajdujących się w Syrii rosyjskich sił zbrojnych. Ponadto przestrzeń powietrzna nad Syrią została “opróżniona” drogą radiową przed atakiem. Tuż przed i po ataku prezydent Trump kilkakrotnie stanowczo ostrzegł Rosję i Iran przed “dalszym wspieraniem zbrodniczego reżimu Assada mordującego własną ludność”. Było kilka innych mocnych słów i określeń. Rosyjski prezydent prezydent Władimir Putin oczywiście natychmiast zareagował ostrymi ostrzeżeniami i zażądał zwołanie nadzwyczajnej sesji Rady Bezpieczeństwa ONZ podczas której zaczepny przewodniczący rosyjskiej delegacji wniósł z góry skazany na niepowodzenie wniosek rezolucji ostro potępiający atak na Syrię. Jednocześnie oskarżył Wielką Brytanię o “sfabrykowanie objawów rzekomego użycia broni chemicznej w Douma przez brytyjskie służby specjalne”. Oczywiście nie zapomniał wypomnieć Wielkiej Brytanii i Stanom Zjednoczonym oskarżenia o jakoby udowodnione rzekome posiadanie “broni masowego rażenia” – “Weapons of Mass Destructions – WMD” przez Irak rządzony wtedy przez Saddama Husseina. Był to pretekst do inwazji Iraku i obalenia Saddama Husseina. Potem dość szybko okazało się, że żadnych “WMD” Saddam Hussein nie posiadał. Jak zbyt dobrze wiemy, wojna w Iraku wciąż trwa.
W Australii wydarzenia w Syrii wywołały bardzo obszerny i głośny oddźwięk. Radio i telewizja nadawały informacje na ten temat dosłownie przez cały czas na okrągło (niektóre co kwadrans w 13 i 14 bm.). Zbyt wcześnie jest na podsumowanie i komentowanie reakcji społeczeństwa w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Francji i w Australii – na dotychczasowy rozwój wydarzeń w Syrii. Pierwsze, wyrywkowe komentarze, są mieszane, aczkolwiek w Australii przeważnie umiarkowanie pozytywne. Zobaczymy jak potoczą się dalsze wydarzenia. Myślę, że do wojny bezpośrednio między Stanami Zjednoczonymi a Rosją prawdopodobnie jednak nie dojdzie. Należy dodać, że stanowisko i zachowanie australijskiej elity politycznej w tej sprawie jest wzorowe. Zarówno premier Malcolm Turnbull, przywódca Bill Shorten, jak również rzecznicy i rzeczniczki rządzącej konserwatywnej liberalno-narodowej koalicji i opozycyjnej ALP poparli Stany Zjednoczone ale zasadniczo powstrzymują się od przesadnych komentarzy. Natomiast rzeczowo odpowiadają na pytania mediów – zasadniczo zbieżnie. Moim zdaniem – słusznie!
Zatarg Trump – Comey
W międzyczasie prezydent Trump ma całkiem poważne kłopoty w kraju. Skłócony z nim były szef potężnego i słynnego FBI (Federalnego Biura Śledczego) J. Comey opublikował książkę zawierającą bardzo negatywne opinie o prezydencie. Comey określa prezydenta Trumpa jako “mafijnego herszta (mafia boss). Sformułowania są ostre. Dotychczas Comey nagłośnił tylko kilka krótkich wyjątków. Prezydent natychmiast zrewanżował się twierdząc w mediach, że Comey rzekomo był “najgorszym szefem FBI kiedykolwiek”. Comey wyraźnie chce zdobyć rozgłos jeszcze zanim książka trafi do amerykańskich sklepów. Zainteresowanie publikacją w Australii też jest spore. Jednocześnie powstał jeszcze jeden kłopot dla prezydenta. Federalni prokuratorzy dokonali gruntownej rewizji biur i mieszkań jego osobistego adwokata Michaela Cohena. Zabrali liczne dokumenty oraz dotarli do jego poczty elektronicznej. Badają zabrane dokumenty i informacje. Amerykańskie media twierdzą, że prezydent Trump podobno obawia się, że zostanie ujawniona jego znajomość i wypłaty przekazane gwieździe erotycznego periodyku “Playboy” oraz znanej aktorce pornograficznych filmów Stephanie (“Stormy”) Clifford. Obie podobne są znane z “romansowania”.
Sytuacja ekonomiczna
Kolejne oceny ekonomicznej sytuacji w Australii przez Australijski Bank Centralny (Reserve Bank of Australia – RBA) są wstrzemięźliwe, ale umiarkowanie optymistyczne. RBA uważa, że największe ujemne wpływy które mogą zaszkodzić australijskiej gospodarce pochodzą z zewnątrz kraju. Na razie nie są szczególnie groźne. Dalsze ujemne wpływy prawdopodobnie będą miały także źródła zagraniczne. Zasadniczo RBA oczekuje dalszego stopniowego ożywienia australijskiej gospodarki. Ostrzega natomiast, że po siedmioletniej przerwie należy oczekiwać wzrostu stopy oprocentowania kredytów. To może być nieco bolesne dla wielu kredytobiorców przyzwyczajonych do dość niskiego oprocentowania zaciąganych przez nich pożyczek. Jednocześnie należy oczekiwać wzrostu dochodów i zarobków – “co powinno ulżyć”. Ogólnie ujmując sytuacja ekonomiczna w Australii jest pomyślna. Jednak niepokojącym aspektem jest wysoki poziom zadłużenia wśród ludności.
Eugeniusz Bajkowski