W Polsce od kliku dni panują mrozy rzędu – 30 stopni Celsjusza, a lokalnie temperatura spadała nawet do poniżej – 40. Najniższą temperaturę zanotowano w okolicach Czarnego Dunajca – 42,9 stopnie, nieco cieplej, bo – 42 stopnie było w odległej o kilkanaście kilometrów Jabłonce. Jeśli informacje zostaną oficjalnie potwierdzone, to będzie oznaczać pobicie rekordu – 41 stopni C z roku 1940 z Siedlec.
Wyżowa pogoda sprawia też, że nad wieloma Polskimi miastami, miasteczkami, a nawet wsiami, wstępuje zjawisko smogu. Władze, tak jak i w przypadku silnego mrozu, wydają w związku z tym ostrzeżenia o zagrożeniu dla zdrowia i życia.
Niestety niskie temperatury sprawiają, że szczególnie narażeni są ludzie bezdomni. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa podało, że od listopada 2016 roku z powodu mrozów zmarły już 53 osoby. Dogrzewanie mieszkań powoduje również, że w tym czasie sporo jest zatruć tlenkiem węgla i pożarów.
Mimo tego jest… pięknie. A południe Polski przypomina, to jakim bywało w zimach lat ‘60, ‘70 czy ‘80 ubiegłego wieku, czyli jest słonecznie, mroźno i śnieżnie.
GPT