Lifestyle, Świat

Sławomir Sierakowski o wojnie na Ukrainie cz. 3

Wchodzimy w brutalną fazę. Trwa ostrzał Kijowa, Żytomierza i Charkowa. To już nie instalacje wojskowe albo logistyczne, ale osiedla mieszkalne. Jeśli Putin dalej chce utrzymywać, że Ukraińcy i Rosja to jeden naród, to atakując cywili idzie w druga stronę. Okupacja Ukrainy będzie jeszcze bardziej niewykonalna niż przed bombardowaniami. Zatem jest to desperacja czy próba zmuszenia władz Ukrainy do ustępstw? Putin wierzy w to drugie. Ja w to pierwsze.

Fot. Skypixdroneshow

Anonymous TV Ukraine donosi:

Grupa hakerska “NB65”, powiązana z #Anonymous, wyłączyła centrum kontroli Rosyjskiej Agencji Kosmicznej “Roskosmos”. Rosja nie ma już kontroli nad własnymi satelitami szpiegowskimi.
Inne źródła podają, że to satelity badawcze. Wojna to chaos informacyjny, więc wybaczcie, jeśli zdarzy się raz na jakiś czas fake.
źródło: https://twitter.com/youranontv/status/1498792639877074945

***

CZY JESTEŚMY NA KRAWĘDZI III WOJNY ŚWIATOWEJ? – moja analiza dla Onet.pl

Reakcja Zachodu na rosyjską napaść na Ukrainę jest coraz ostrzejsza z każdą godziną. Zachodnie firmy wycofują się z Rosji, towary są bojkotowane, kolejne sankcje są nakładane, sportowcy wykluczani itd. Nie ma godziny, żeby nowe konsekwencje nie były wyciągane wobec Moskwy. To wszystko są katastrofalne, wręcz cywilizacyjne straty, które zatrzymać w rozwoju mogą kolejne pokolenia Rosjan. Putin coraz bardziej zmierza w stronę sytuacji, w której nie ma już nic do stracenia. To tylko jedna z dziesięciu niemal przesłanek, które razem zmuszają do zadania pytania o możliwość III Wojny Światowej.

UE zdecydowała nie tylko o przekazaniu ogromnej pomocy wojskowej dla Ukrainy, ale także oddania jej samolotów bojowych. Rada Najwyższa Ukrainy ogłosiła, że dostanie ich aż 70. Poseł Ołeksij Honczarenko mówił nawet, że będą startować z polskich lotnisk z ukraińskimi pilotami, ale to trudno potwierdzić. Dziś wydaje się mało prawdopodobne, ale jutro? Kto wyobrażał sobie rewolucję w polityce zagranicznej Niemiec albo Szwecji? W każdym razie Polska już przekazała Ukraińcom amunicję do samolotów. To jest fundamentalna zmiana, bo oznacza, że Zachód nie dostarcza już broni tylko defensywnej, ale jak najbardziej ofensywnej. Samoloty bojowe to jedna z najpoważniejszych broni, jakie posiadają konwencjonalne wojska.

W tym samym czasie Kreml ogłosił, że wszystkie państwa, który wysyłają na Ukrainę broń poniosą odpowiedzialność. Oznaczałoby to, że Rosja musiałaby ukarać pół świata. W Unii poza Irlandią i Szwajcarią wszystkie państwa wysyłają sprzęt do Ukrainy, niektóre jedynie ograniczają się do ochronnego. Zdecydowana większość wysyła bardzo niebezpieczne rakiety przeciwlotnicze Stinger i przeciwpancerne zestawy Javelinów i NLAW-ów. Ukraińcy niszczą za pomocą nich setki ton sprzętu rosyjskiego. Po niemal całej Ukrainie rozrzucony jest złom po rosyjskich czołgach, zestawach rakietowych, samolotach, helikopterach, wozach bojowych itd. Ta sama broń, którą Putin zwykł się tak przechwalać i pokazywał na paradach wojskowych Putin, kompromituje go dziś rozbita na drogach napadniętego z trzech stron sąsiada.

Wołodymyr Zełenski podpisał rozporządzenie o ruchu bezwizowym dla zagranicznych ochotników, którzy chcą wesprzeć ukraińskie wojsko. Napływają ochotnicy. Łotwa zgodziła się zezwolić swoim obywatelom przystąpić do armii ukraińskiej. Za tym przykładem poszły już albo pójdą kolejne państwa, gdzie taka zgoda jest wymagana. Sankcje i inne kary nakładane na Rosję roznoszą się po Zachodzie jak wirus.

Ukraina wystąpiła z wnioskiem o przyjęcie do Unii Europejskiej. Coraz więcej państw unijnych apeluje o szybką ścieżkę jej przyjęcia. Charles Michel, przewodniczący Rady Europejskiej, zapowiedział jak najszybciej debatę na ten temat. Dla Putina wejście Ukrainy do Unii to prawie to samo, co wejście do NATO.

Jaki obraz z tych faktów się wyłania? Zachód staje się zapleczem zbrojnym Ukrainy, coraz bardziej z nią zintegrowanym i wysyłającym jej coraz więcej i coraz bardziej niebezpiecznej broni. Ten proces postępuje. Staje się coraz bardziej jasne, że celem Zachodu będzie zmiana władzy na Kremlu. Inaczej zawsze będzie zagrożony i będzie trzeba utrzymywać kosztowne wojsko. Napięcia zdominują międzynarodowe stosunki. To będzie dużo bardziej niebezpieczny świat niż ten, który znamy. Już jest. Nie bez powodu Emanuel Macron przemawia do swoich żołnierzy w takim stylu: “Oficerowie, podoficerowie, żołnierze, marynarze, lotnicy” (…) “reżim rosyjski wystąpił przeciw zasadom wolności, suwerenności, prawa, poszanowania danego słowa” (…) “razem stawimy czoła temu kryzysowi” (…) “Niech żyje Republika. Niech żyje Francja”.

Przypomnijmy, że po stronie Kremla walczy nie tylko Rosja, ale także Białoruś. Z jej terenu wysyłane są dziś Iskandery na Kijów i atakują wojska ukraińskie. Niewykluczone, że w Putin po wykorzystaniu 100 proc. wojska, które zgromadził, przyciśnie Łukaszenkę do wprowadzenia swoich żołnierzy. Tyle, że ich morale będzie jeszcze niższe niż rosyjskich.

Ale Moskwa nie myśli tylko o anszlusie Białorusi. W rosyjskiej telewizji tamtejsi wojskowi pokazywali już nie tylko jak może przebiegać „operacja wojskowa” w Ukrainie, ale także jak zająć przesmyk suwalski w Polsce, żeby połączyć Kaliningrad z Białorusią. Rosja nie musi tego robić własnymi rękami. Może użyć Białorusi Łukaszenki, który marzy o rewanżu na Polsce i innych wspierających protesty krajach. Nasłanie Białorusi do jakichś działań zaczepnych w formie hybrydowej wobec Polski czy Litwy o tyle ma sens, że Mińsk nie ma broni atomowej, więc Rosja nie ryzykowałaby samozniszczenia. Za to mogłaby chcieć w ten sposób ukarać Polskę, która stała się wojskową bazą logistyczną Ukrainy. To już byłby początek wojny światowej.

Po co Władymir Putin siedzi w bunkrze na Uralu? Po co kazał tam też przenieść rodzinę? W gotowości postawił broń atomową. To jest zapewne pokazucha. Albo strach. Bał się Putin pandemii jak żaden przywódca. Wydziwiał z długimi stołami. Najpewniej boi się wojny, którą sam wywołał. Ale prawda jest taka, że przebieg wojny generałowie znają tylko do pierwszego wystrzału. O tym co się wydarzy później nie wie nikt. Na razie wiemy tyle, że mamy coraz bardziej zirytowanego przywódcę o skłonnościach psychopatycznych, który będzie robił wszystko, żeby nie stracić twarzy przed Rosjanami. I coraz bardziej zaangażowany militarnie Zachód. Świat nigdy nie był bliżej III wojny światowej.

Sławomir Sierakowski
Teksty pochodzą z profili internetowego FB autora i publikowane są za jego zgodą.
Autor jest publicystą, socjologiem oraz analitykiem ds. polityki zagranicznej.