W „naszej” grupie H Japonia walczyła z wcześniejszym pogromcą Biało-Czerwonych drużyną Senegalu. Mecz przebiegał dość dynamicznie. Pierwszą bramkę dla Senegalu strzelił Sadio Mané (11’). Wyrównał na 1 do 1 Takashi Inui (34’). Na 2 do 0 dla Kolumbii podwyższył Moussa Wagué. Do remisu doprowadził Keisuke Honda (78’).

W meczu Anglii z Panamą był prawdziwy pogrom. Sześć bramek Synów Albionu z jedną honorową Panamy. To było raczej jednostronne widowisko, a Panama pełniła rolę statysty. Bramki padały w: 8’ (John Stones), 22’ (Harry Kane z karnego), 36’ (Jesse Lingard), ‘40 (John Stones), 45+1’ (Harry Kane), 62’ (Harry Kane) i 78’ (Felipe Baloy – honorowa dla Panamy). Kibice z Ameryki Środkowej oszaleli z radości, gdy Baloy strzelił gola honorowego dla beniaminka MŚ. Niestety Panamie został jeszcze tylko jeden mecz i koniec przygody z Mistrzostwami Świata i to bez względu na wynik. Zagrają z Tunezją, która także odpadła. Za to Anglię może czekać losowanie zwycięscy w grupie G, a wszystko przez identyczną ilość zwycięstw i bramek z Belgią.
W trzecim meczu Polska przegrała z Kolumbią 3 do 0. O tym spotkaniu w oddzielnym tekście.
Grzegorz Turski