Andrzej Kopiczyński przekonał Polaków, że gdy stuknie czterdziestka, może być całkiem miło. Zwłaszcza, gdy się pracuje na wielkiej budowie, u boku ma się oddaną żonę a do pomocy kobietę, która „żadnej pracy się nie boi”. Życie ułożyło mu się początkowo jak zwykły polski los.