Nic nie jest w stanie przygotować człowieka ze Starego Kontynentu na australijskie osobliwości przyrody. Już pierwszego ranka zbudziło mnie donośne “ach, ach, ach, oooochch, eeeeeeeh”. Nie było to średnio udane zakończenie erotycznych igraszek, lecz zawołanie – bynajmniej nie godowe – popularnych tu ptaszysk zwanych magpajami. Cóż, budzik chyba nie będzie […]