Przynajmniej połowa odwiedzających nas nie jest Polakami. To lokalni klienci, którzy po spróbowaniu polskiej wędliny, nie wyobrażają sobie jej już kupować w markecie. Przychodzą do nas Ukraińcy, Rumuni, Niemcy, Azjaci. Wszyscy chwalą sobie, że można u nas dostać świeże jedzenie, bez konserwantów…