Niektóre potrawy to nie tylko jedzenie. To domowe lekarstwo. Takim posiłkiem jest właśnie Zupa Mocy która według medycyny chińskiej potrafi odbudować siły życiowe, rozgrzać ciało i wzmocnić odporność na bardzo głębokim poziomie. Warto więc dodać taki posiłek do naszego zimowego menu.

Co to właściwie jest Zupa Mocy?
Zupa Mocy to esencjonalny, długo gotowany wywar na bazie kości, mięsa i warzyw. Pod tym hasłem kryją się różne potrawy, takie jak dobrze nam wszystkim znany rosół, potrawka, gulasz… Każdy rodzaj jednogarnkowego posiłku, który jest gotowany na małym ogniu przez długi czas. Jak długi? Od 6 do nawet 36 godzin. Czas jest tutaj kluczowym czynnikiem, ponieważ im dłużej gotujesz, tym więcej odżywczej esencji i energii zostaje „wbudowane” w posiłek. Według medycyny chińskiej, to właśnie ta metoda gotowania, nadaje zupie właściwości wzmacniające, rozgrzewające i lecznicze. Takie jedzenie nie tylko odżywia fizycznie, ale też wspiera energię życiową organizmu – qi.
Z perspektywy zachodniej dietetyki, można zapytać: „Ale czy nie tracimy wtedy witamin?”. Częściowo tak — zwłaszcza tych wrażliwych na temperaturę. Ale medycyna chińska patrzy na pożywienie z innej perspektywy – stopień przyswajalności i wchłaniania składników odżywczych z posiłku.
Długie gotowanie powoduje, że składniki odżywcze stają się łatwiej dostępne i przyswajalne dla organizmu, “uwalnia” minerały z kości, wydobywa kolagen i inne substancje wspierające regenerację. Do tego ciepło ognia „przenika” potrawę i zmienia jej właściwości energetyczne — czyniąc ją bardziej rozgrzewającą i wspierającą siłę życiową. Kto nigdy nie rozebrał się do rosołu, niech pierwszy rzuci kamień!
W dawnych czasach w Europie również gotowano potrawy godzinami. Zupy, gulasze, potrawki dusiły się powoli w glinianych garnkach na piecu. To była kuchnia intuicyjnie holistyczna — zgodna z rytmem natury i potrzebą sezonu. Dziś, dzięki odświeżeniu naszej wiedzy, możemy wrócić do tych praktyk świadomie.
Kiedy sięgać po Zupę Mocy?
Zupa Mocy jest polecana szczególnie osobom:
- w okresie rekonwalescencji po długiej chorobie lub osłabieniu,
- po porodzie, aby wzmocnić siły matki,
- przewlekle zmęczonym, odczuwającym brak energii
- zmarzluchom
- cierpiącym na zaburzenia trawienia
- w czasie zimnych miesięcy, kiedy organizm naturalnie potrzebuje więcej ciepła.
Jak przygotować swoją Zupę Mocy?
Nie ma jednej „słusznej” receptury. Zupa Mocy może przyjmować różne oblicza, w zależności od potrzeb:
- Zupa na kościach wołowych z warzywami (bulion wołowy) – silnie odbudowująca siły witalne, polecana po chorobie.
- Gulasz z marchewki i wołowiny – wspiera żołądek i śledzionę oraz dobre trawienie.
- Zupa z soczewicy i wieprzowiny – wspomaga nerki i siły witalne.
- Rosół z kurczaka z imbirem – wzmacnia odporność.
Ważne jest, by gotować wszystkie składniki na małym ogniu i nie spieszyć się. Daj im czas, by oddały to, co w nich najlepsze. To zupa, którą robisz nie tylko dla ciała, ale też dla duszy.
A co z wersją wegetariańską?
Owszem, można przygotować roślinną wersję „zupy mocy”, np. na bazie długo gotowanych warzyw korzeniowych, grzybów i przypraw. Ale taka zupa roślinna, mimo długiego gotowania, nie będzie miała takiej samej siły energetycznej jak ta na mięsie i kościach.
Aby wzmocnić działanie wege-wersji, warto używać przypraw o działaniu rozgrzewającym: imbiru, cynamonu, goździków, kardamonu, anyżu, kurkumy czy pieprzu.
Podsumowanie
Zupa Mocy to jeden z najlepszych przykładów, że jedzenie może naprawdę wspierać zdrowie. Nie na zasadzie magicznej pigułki, ale poprzez codzienne, świadome wybory. Ciepło, czas i dobre składniki — oto przepis na wzmocnienie, które działa głębiej niż niejedna suplementacja.
Może warto dziś postawić garnek na kuchence i ugotować swoją Zupę Mocy?
Specjalnie dla Expressu
Maggy Gmyrek
Dietetyk
maggydietitian@gmail.com