Kultura, Lifestyle, Polska

Afront.org.pl poleca: Dwa razy Beksiński

(fragmenty) Dwie ekspozycje, obie otwarte w czerwcu 2021 roku, upamiętniły artystę, który przede wszystkim nigdy nie został zapomniany. Przedstawiono najbardziej znane oblicze Zdzisława Beksińskiego (1929 – 2005) – malarza-fantasty, a także mniej z nim kojarzone – rysownika. Te wystawy łączy jeszcze jedno: obie były możliwe dzięki uprzejmości Anny i Piotra Dmochowskich, którzy udostępnili prace ze swoich prywatnych zbiorów.

Rysunki Zdzisława Beksińskiego
Rysunki Zdzisława Beksińskiego

Wystawa malarstwa Zdzisława Beksińskiego w Muzeum Archidiecezji Warszawskiej miała zostać otwarta wcześniej. Przeszkodziła w tym epidemia Covid: najpierw banalnie – poprzez przedłużający się lockdown; później tragicznie, 12 kwietnia 2021 zabierając dotychczasowego dyrektora muzeum, ks. Mirosława Nowaka, mocno zaangażowanego w organizację tej ekspozycji. Muzeum zostało ponownie otwarte dla zwiedzających wiosną 2021 roku, już pod wodzą nowego dyrektora, ks. dra Piotra Kopszaka.

Na otwarcie ekspozycji, zorganizowane 16 czerwca o godzinie siedemnastej, zaproszono mnie jako autora jednego z tekstów do jej katalogu. Który zresztą nie zdążył ukazać się na czas z przyczyn niezależnych (choroba zakłóciła pracę wydawnictwa) i ma być dostępny jesienią… Na warszawskiej Starówce zjawiam się przedwcześnie i w drzwiach Muzeum zostaję poproszony o zaczekanie. Przy wejściu spotykam Annę i Piotra Dmochowskich, z których kolekcji pochodzą wystawiane obrazy – pierwszy raz widzę ich „na żywo”… Dla skrócenia sobie czasu oczekiwania spaceruję po Placu Zamkowym. Chwilami mam wątpliwości, czy jestem w Warszawie, czy w Delhi – nieopodal grupka Hindusów, być może studentów, rozłożyła się z egzotycznymi instrumentami, by wyśpiewywać chwałę Kriszny. Z drugiej strony takie „tło dźwiękowe” odpowiadałoby zapewne Beksińskiemu, którego fascynowała mistyka Orientu…

(…) Sama ekspozycja mieści się na piętrze. Zawiera 27 obrazów pochodzących z różnych okresów twórczości artysty – od powstałych w latach sześćdziesiątych do dzieł ostatnich. Wszakże, jak podkreśla ks. Kopszak, ich układ nie jest chronologiczny. Przy tym w większości wiszą wyraźnie od siebie oddalone, nawet jak na nowoczesną galerię sztuki.

Po chwili dociera do mnie sens układu wystawy. Została pomyślana tak, by widz mógł oglądać każdy obraz z osobna. Taka aranżacja wydaje się być zgodna z samym duchem malarstwa Beksińskiego. Nie kreował on jednego zwartego świata, otwierając do niego kolejne okna. Każdym nowym obrazem zdawał się otwierać okno do innego świata, odrębnego od namalowanych dotychczas, jak i mających powstać (choć światy te mają oczywiście liczne cechy wspólne).

Rysunki Zdzisława Beksińskiego
Rysunki Zdzisława Beksińskiego

Spośród wystawianych obrazów znam prawie wszystkie, może poza dwoma czy trzema. Rzecz jasna, monitor komputera nigdy nie odda adekwatnie kolorów farb, nie mówiąc już o fakturze. Tutaj oświetlenie wydaje się neutralne, nie zafałszowujące tych kolorów. Tak się jakoś trafia, że najpierw mój wzrok pada na obraz, o którym pisałem w jednym z poprzednich numerów „Afrontu” – ten przedstawiający miłość martwo-żywych postaci. Ulegam pokusie, żeby zobaczyć, jak to wygląda z bardzo bliska, lecz wówczas zaczynają być widoczne pociągnięcia pędzla, przez co iluzja znika. Ale gdy spojrzeć z odpowiedniego dystansu, widać szczegóły, które gubią się na ciekłokrystalicznym ekranie.

Rysunki Zdzisława Beksińskiego
Rysunki Zdzisława Beksińskiego

(…) Ze stolicy wracam do rodzinnego Olkusza. Tam, w Galerii Sztuki Współczesnej BWA przy ul. Szpitalnej, 18 czerwca 2021 r. otwarta zostaje całkiem inna ekspozycja prac Zdzisława Beksińskiego. Może nie tak okazała jak warszawska, ale równie ciekawa, gdyż prezentująca mniej znane oblicze artysty. Jak już zaznaczyłem na wstępie, jest to wystawa jego rysunków. Obejrzeć ją można było do 22 lipca.

Na otwarcie przybywam tym razem pieszo – Olkusz ma tę zaletę, że niemal wszędzie tutaj blisko… Wernisaż jest częścią obchodów 20-lecia olkuskiego oddziału BWA. Gości wita dyrektor galerii Stanisław Stach. Samego artysty, prawdę mówiąc, przedstawiać nie musi, więc robi to jedynie pokrótce. Beksiński był – i nadal jest – kochany i nienawidzony, ale chyba każdy miłośnik sztuki zetknął się w jakimś stopniu z jego malarstwem.

Wymowa rysunków jest – a wynika to z samej ich specyfiki – cokolwiek „lżejsza” niż w wypadku obrazów olejnych. Niemniej już na pierwszy rzut oka widać tę samą skłonność do gry wyobraźni, a także gry z rzeczywistością (…)

Jarosław Nowosad

(Całość będzie można przeczytać w kwartalniku literacko-artystycznym „Afront” nr 2-3 (14-15)/2021. Czasopismo w przygotowaniu).
(Rysunki Zdzisława Beksińskiego pochodzą z wystawy prezentowanej w czerwcu i lipcu 2021 w Galerii Sztuki Współczesnej BWA w Olkuszu).