
Pisząc poprzednio o winach pinot noir wspomniałem, że pozostanę przy tym gatunku i napiszę więcej o tym winie, ale tym razem z Tasmanii. Pisałem to późną nocą i jakoś wypadło mi z głowy, że karnawał tuż za pasem.
Może i dobrze się złożyło, bo Tasmania jest doskonałym miejscem żeby poszukać znakomitych win musujących na zabawę karnawałową.
Oczywiście karnawał jest doskonałą okazją żeby pokusić się o champagne. Wtedy wybrałbym Pol Roger Cuvée Sir Winston Churchill 2004! Na wszelki wypadek przedtem sprawdziłbym stan swojego konta bankowego, bo wino nie jest tanie.
Chciałbym jednak pozostać w naszej pięknej Tasmanii, która jest nie tylko rajem dla wędkarzy i piechurów, jest to także rejon, gdzie można spróbować musujących win, których nie powstydzili by się francuscy winiarze.
Czyste powietrze i nieskażona ziemia, niskie temperatury i odpowiednia wilgotność sprawiają, że Tasmania jest wspaniałym miejscem do produkcji win musujących. Ciekawe jest to, że mimo tak wielkiej odległości dzielącej Francję i Australię wiele jest podobieństw między tymi dwoma rejonami. Dzienne wahania temperatury, czy średni czas nasłonecznienia winnic jest podobny w obu rejonach.
Struktura gleby w rejonie Champagne jest o wiele bardziej kredowo-wapienna niż na Tasmanii, a mimo to produkuje się tam znakomite wina musujące.
Ochoczo zabrałem się do pracy i po wyprawie do mojego okolicznego Dan Murphy’s wybrałem do testowania następujące wina:
• House of Arras Premium Cuvée, Non Vintage, $21
• Pirie Tasmania, Non Vintage, $30
• House of Arras Brut Elite, Non Vintage, $35
• Jansz Tasmania, Vintage Cuvée 2010, $37
• Kreglinger, Vintage Brut 2006, $40
Francuski champagne i wszystkie testowane przeze mnie wina powstały z kombinacji dwóch albo trzech rodzajów winogron: chardonnay, pinot noir i pinot mounier.
Wszystkie te wina były zrobione wg. „methode traditionnelle”. Warto mieć to na uwadze, bo to oznacza, że wino zostalo zrobione według tradycyjniej metody stosowanej przy produkcji wina musującego w Champagne. W tym miejscu przychodzi mi do głowy cytat z musicalu „Skrzypek na dachu”: „Jak to jest” – pyta główny charakter Tevye – że udaje nam się zachować balans? – odpowiedź: „TRADYCJA”.
Ta odpowiedź jest bardzo adekwatna do wielu pytań związanych z winem musującym! Pomimo tak wielkiej odległości od Francji, na Tasmanii produkuje się wspaniałe wina musujące, które niewiele odstępują jakością, a czasami biją francuskie oryginały na głowę. Warunki klimatyczne i długi czas dojrzewania winogron, ale przede wszystkim szacunek dla, i zrozumienie tradycji sprawia, że wielu producentów wina champagne bacznie obserwuje to co się dzieje na Tasmanii.
Wszystkie wina które tym razem testowałem reprezentują według mnie naprawdę wysoki poziom. Każdy z nas szuka czegoś innego, ale dla mnie Kreglinger 2006 był najbliższy tego czego ja szukam w winach musujących. Ale czy to ważne?
JEST DEMOKRACJA?!?
Wybierzcie sami!
Paweł Borkowski