Australia i Polonia, Polska, Życie i społeczeństwo

Kłopoty polonijnego Kolegium św. Stanisława Kostki w Warszawie – rozmowa z dyrektorem Liceum Polonijnego Ewą Petrykiewicz

Wasze liceum, w którym uczy się młodzież o polskich korzeniach ze Wschodu, założone zostało w roku 1992. I przez minione lata pracowało z większymi lub mniejszymi problemami. Dziś grozi Wam zamknięcie…

Ewa Petrykiewicz, dyrektorka Liceum Polonijnego – Kolegium św. Stanisława Kostki w Warszawie Fot. Leszek Wątróbski

Jest też i dobra wiadomość… Po raz pierwszy pojawiła się realna możliwość posiadania docelowego i własnego miejsca – takiego z prawdziwą i własną szkołą, internatem oraz miejscem, w którym moglibyśmy prowadzić szeroką działalność polonijną i organizować wakacje dla młodzieży czy w końcu prowadzić specjalistyczne warsztaty. Takie miejsce zdecydowanie poprawiłoby i bardzo ułatwiło naszą kondycję i możliwość samofinansowania. To miejsce, które rozwiązałaby nasze obecne problemy, znajduje się w Józefowie pod Warszawą.

Zakończenie roku szkolnego Fot. archiwum

Najważniejsze obecnie dla Was jest nabycie tej działki…

… z budynkami pod internat, jeszcze w tym roku. A w roku następnym nastąpiłby dalszy rozwój z docelowym przeniesieniem tam naszego Kolegium. To jest dziś dla nas ogromne wezwanie. Aktualnie staramy się o kredyt w banku. Aby go uzyskać, konieczny jest jednak wkład własny w wysokości 2, 5 mln zł, którego nie mamy.

Jak chcecie zagospodarować teren w Józefowie?

Na działce, którą chcemy pozyskać, liczącą prawie 2 ha, planujemy dobudować do już istniejących budynków części z internatem i nową szkołę – w systemie modułowym. Jest to system znacząco tańszy i zdecydowanie szybszy, a także bezpieczny i ciepły. Zapewnia też wszelkie wymagania sanitarne oraz przepisy ochrony przeciw pożarowej. To na potrzeby naszej szkoły powinno wystarczyć.

Myślimy też o rozwinięciu tam naszej dalszej działalności statutowej. Nasza „Fundacja Dla Polonii” mogłaby zająć się również działalnością charytatywną i gospodarczą, bo jest tam świetne zaplecze restauracyjne i kuchenne. Można byłoby uruchomić tam cukiernię, sprzedawać słodycze i rozprowadzać to w cateringu.

To byłaby forma zdobywania dodatkowych funduszy na Waszą działalność?

Ponadto będziemy startować w konkursach o różne granty – np. edukacyjne. Wszystkie nasze działania idą w kierunku, aby wreszcie stanąć na własnych nogach. Chcemy być przecież samowystarczalni. I tu pojawia się nasza wielka prośba, o wsparcie nas w tych wszystkich działaniach. Bo ten ośrodek, który stworzymy – Centrum Edukacji Polonijnej „Fundacji Dla Polonii”, będzie nie tylko służył naszej polonijnej szkole – Kolegium św. Stanisława Kostki, ale także licznym wydarzeniom polonijnym oraz gościom, których chętnie będziemy przyjmować. Bardzo mocno wierzę, że to nasze przedsięwzięcie się powiedzie.

Jeżeli jednak nie, to Wasze Kolegium …

… będziemy musieli niestety zamknąć. Będzie bolała strata tych przedwojennych tradycji i historii oraz minionych 30 lat osiągnięć i setek absolwentów, którzy przez naszą szkołę przeszli i dziś świetnie się sprawdzają w polskiej społeczności i rzeczywistości.

Przypomnę, że nasze Kolegium posiada bogatą przeszłość i sięga początków XX wieku. Tu bowiem w Warszawie, w roku 1908, założone zostało III Gimnazjum Męskie. Jego absolwenci przekazali nam uroczyście swój sztandar. Wśród najbardziej znanych osób, które kończyły to gimnazjum, byli między innymi: Witold Gombrowicz – związany blisko przez lata z Polonią argentyńską, oraz Jerzy Iwanow-Szajnowicz – agent brytyjskiego wywiadu, związany z Polonią grecką. Zbieramy aktualnie materiały do monografii o absolwentach tego gimnazjum.

A kim dziś są Wasi uczniowie?

Przyjeżdżają do nas zdolni i utalentowani uczniowie ze Wschodu. Oni się tu szybko integrują i asymilują. I kiedy wracają do nas po latach, w różnych zresztą sprawach, jesteśmy z nich bardzo dumni. Widać bowiem, że coś już w swoim życiu osiągnęli, że pracują na rzecz Polski i płacą podatki, założyli rodziny i mają własny biznes.

Przed Muzeum Ziemi w Warszawie Fot. archiwum

Jak wygląda dziś struktura Waszych uczniów? Z jakich kierunków jest ich najwięcej?

W ostatnich latach struktura naszego liceum trochę się wyrównała. W tym roku szkolnym uczy się u nas 210 uczniów. Jest duża grupa z Ukrainy – około 90 osób i około 60 z Białorusi. Duża liczba młodzieży białoruskiej przybyło do nas w ostatnich latach, uciekając od reżimu Łukaszenki. I część ich rodziców znajduje tutaj pracę i chce tu zamieszkać. Część zaś wysyła swoje dzieci do Polski, bo tam zamknięto polskie szkoły i jest bardzo trudno uczyć się języka polskiego. Mamy wreszcie ok. 50 dzieci z Kazachstanu. Jest też kilkanaście dzieci z innych krajów. Polskich uczniów z naszego kraju u nas nie ma. Zdarza się też coraz częściej, że nasi uczniowie zdali Karty Polaka i wystąpili o polskie obywatelstwo.

Zostaliście ostatnio pozbawieni poważnych środków finansowych…

…w wyniku redukcji – praktyczne z dnia na dzień. Była to niestety zimna kalkulacja ekonomiczna. Głównym źródłem utrzymania szkoły jest subwencja oświatowa. We wcześniejszych latach otrzymywaliśmy subwencję dla uczniów cudzoziemców na tak zwany język polski dodatkowy przez cztery lata nauki danego ucznia. 1 września 2022 roku zmniejszono subwencję dla takich uczniów, jak nasi, do dwóch lat. Połowie naszych uczniów zmniejszono subwencję o 50 procent. W praktyce oznaczało to, że szkoła ma o 100 tys. zł mniej w każdym miesiącu na wszystkie koszty. Przypuszczamy, że te cięcia spowodowane były napływem wielkiej liczby uczniów z Ukrainy i kosztami ich kształcenia. Z punktu widzenia budżetu państwa może była taka potrzeba, ale dla nas była to katastrofa. Dodatkowo w styczniu 2024 roku miało miejsce koleje cięcie subwencji na dodatkowe lekcje języka polskiego, ograniczające ponownie jej wysokość o kolejne 50% na ucznia, co zaowocowało dla nas kolejną stratą około 100 tys. zł miesięcznie w naszym budżecie. Straciliśmy przez to płynność finansową. To był kolejny dla nas cios, który pozbawia nasze kolegium racji bytu. Nie wspomniałam jeszcze o rosnącym czynszu, którego nie da się już udźwignąć.

Szkoda, że władze oświatowe tego nie rozumieją…

Nasza działalność jest integrująca, asymilująca młodych z polskim społeczeństwem. Tworzymy mikrospołeczność I Rzeczypospolitej, bo jest i wielokulturowość, kultura polska i wspomniana integracja z asymilacją. Jesteśmy też poletkiem doświadczalnym, bardzo ciekawym, dlatego warto je pielęgnować i zachować.

I właśnie dlatego, naszą gorącą prośbą jest, aby środowiska polonijne wsparły nasze plany budowy ośrodka w Józefowie, który służyć będzie idei polonijnej. Chcemy tam też zapraszać i gościć młodzież ze szkół polonijnych na kursach i warsztatach językowych po naprawdę minimalnych kosztach. Chcielibyśmy też w nim promować w przyszłości różne wydarzenia polonijne. Wcześniej szkoła nasza była wspólnym dobrem dla młodzieży polskiego pochodzenia. Zwłaszcza dl młodzieży z Kazachstanu była to forma repatriacji przez edukację. I program ten był bardzo doceniany. I nadal może być, dzięki pomocy ludzi dobrej woli.

Byliśmy na uroczystościach Święta Flagi i Dnia Polonii 2 Maja w Belwederze Fot. archiwum

Na początku maja była Pani na spotkaniu z żoną Prezydenta RP – Agatą Kornhauser-Dudą…

Pani Prezydentowa jest naszą Przyjaciółką od czasów pierwszej kadencji Pana Prezydenta. Uczyła u nas, przez pierwsze półtora roku, języka niemieckiego – jako wolontariuszka. I nadal bardzo to miło, my i Ona, wspominamy. Pani Prezydentowa nadal czuwa i opiekuje się naszą szkołą. Chcieliśmy porozmawiać z Nią i przedstawić Jej nasze plany i perspektywy. Pani Prezydentowa jest bardzo zatroskana losem naszej szkoły. I wspiera nas na ile może.

Nasz szkolny zespół wokalny śpiewał hymn Polonii 2 maja br. Fot. archiwum

Byliśmy też na uroczystościach Święta Flagi i Dnia Polonii 2 Maja w Belwederze, w czasie których nasz szkolny zespół wokalny śpiewał hymn Polonii. Mieliśmy wtedy okazję poznać pana Bogdana Chmielewskiego z USA – prezesa Polsko–Słowiańskiej Federalnej Unii Kredytowej założonej na nowojorskim Brooklynie w roku 1977 przez grupę polskich imigrantów skupionych wokół ks. Longina Tołczyka. Unia Polsko-Słowiańska jest dziś największą etniczną instytucją finansową w USA oraz największym polonijnym pracodawcą. Misja Unii polega na stałym wspieraniu środowiska Polonii oraz budowanie jej siły w Stanach Zjednoczonych, przez organizację wydarzeń kulturalnych, programy stypendialne i akcje charytatywne, m.in. na rzecz polskich dzieci.

W Belwederze 2 maja br. Fot. archiwum

Rozmawialiśmy z nim o kontakcie do USA, aby rozpropagować tam nasze pomoce edukacyjne dla młodzieży i dzieci w szkołach polonijnych – np. książkę o św. Stanisławie Kostce – naszym patronie, w wersji polsko-angielskiej oraz Naszego Biuletynu, który chcemy adresować do środowisk polonijnych czy wreszcie książkę pt. „Pamiętaj o stole. O polskich tradycjach”, którą aktualnie tłumaczymy (w oparciu o dzieła literackie, które dokładnie opisują te zwyczaje kulinarne). To wszystko są nasze cegiełki, stworzone z grantów, które chcemy zwyczajnie popularyzować, a nie sprzedawać.

Na październik planujemy koncert charytatywny. Swoją obecność na nim i objęcie patronatem zapowiedziała m.in. Pani Prezydentowa, jeśli oczywiście nic innego w tym czasie jej nie wypadnie.

Dziękuję za podzielenie się z naszymi polonijnymi Czytelnikami Waszymi planami i wspaniałą perspektywą budowy Centrum Edukacji Polonijnej „Fundacji Dla Polonii”…

rozmawiał Leszek Wątróbski

Konto:
Bank PEKAO SA, ul. Krucza 50, 00-025 Warszawa
IBAN PL89 1240 6175 1787 0010 5894 0269
SWIFT (BIC) PKOPPLPW