W niedzielny poranek 6 kwietnia w Belanglo State Forest słychać było polskie rozmowy. Uczniowie, rodzice i nauczyciele wraz z licznymi sympatykami The Polish School of Sydney (Polskiej Szkoły w Randwick) przybyli na tradycyjne grzybobranie i piknik. Pogoda dopisała – było słonecznie, a rześkie powietrze dodawało energii do leśnych wędrówek.
Tym razem grzybów było niestety bardzo mało – brak deszczu w ostatnich tygodniach nie sprzyjał ich wzrostowi. Mimo to wytrawnym zbieraczom udało się znaleźć pojedyncze okazy rydzów i podgrzybków, które wzbudziły sporo emocji, szczególnie wśród najmłodszych.
– Znalazłam swojego pierwszego prawdziwego rydza! Babcia będzie ze mnie dumna! – powiedziała podekscytowana 9-letnia uczennica klasy III.
– To świetny sposób na spędzenie niedzieli z rodziną. Dzieci uczą się czegoś nowego, a my mamy okazję do rozmów z innymi rodzicami – dodała jedna z uczestniczek imprezy, mama dwóch uczniów szkoły w Randwick.
Po kilku godzinach leśnej przygody część uczestników udała się nad pobliski stawek, gdzie czekała na nich niespodzianka – wspólne łapanie raków! Zaopatrzone w przygotowane przez organizatorów wędki, dzieci cierpliwie stały na brzegu stawu, wypatrując skorupiaków.
– Złapałem aż trzy raki! Jeden próbował się ukryć pod kamieniem, ale go przechytrzyłem! – chwalił się 10-letni chłopiec, pokazując zawartość swojego wiaderka.
– To była świetna okazja, żeby dzieci mogły zobaczyć raki z bliska i dowiedzieć się więcej o ich życiu w wodzie. Wszystkie raki zostały zważone i wypuszczone z powrotem do stawu – podkreśliła jedna z organizatorek pikniku.
Po zakończeniu wędrówek po lesie i połowów w stawie wszyscy uczestnicy imprezy spotkali się na wspólnym pikniku. Wiele stołów uginało się od domowych wypieków, sałatek i tradycyjnych polskich wędlin.
Największe emocje najmłodszych uczestników pikniku wzbudziły konkursy na największy grzyb i największego raka. Dzieci prezentowały z dumą złowione raki i znalezione grzyby.
– Ten grzyb wyglądał jak z bajki – cały czerwony z białymi kropkami. Oczywiście zostawiłem go w lesie, bo to muchomor, ale zrobiłem mu zdjęcie! – śmiał się 11-letni chłopiec.
– Takie spotkania to dla nas, rodziców, też lekcja – nie tylko przyrody, ale i polskiej kultury. A polonijne spotkania pomagają naszym dzieciom zachować kontakt z polskimi korzeniami – podsumował jeden z ojców ucznia Polskiej Szkoły Sobotniej w Randwick.
Choć grzyby w tym roku wyjątkowo się ukryły, emocji i śmiechu nie brakowało, bo dla dzieci zorganizowano wiele zabaw i konkursów.
Spotkanie na polanie w Belanglo State Forest zakończyło się wspólnym zdjęciem uczestników imprezy.
Nauczycielom i rodzicom z The Polish School of Sydney od lat udaje się zgromadzić kilkaset osób na polonijnych spotkaniach pełnych radości i poczucia wspólnoty.
Do zobaczenie za rok.
Redakcja