W niedzielę 28 sierpnia w Kościele św. Wincentego w Ashfield z inicjatywy pana Józefa Kozłowskiego została odsłonięta i poświęcona tablica upamiętniająca dzwony ufundowane w lipcu 1959 roku przez Polską Wspólnotę przy Parafii św. Wincentego a Paulo w Ashfield.
Trzy Dzwony zostały sprowadzone z Polski staraniem ówczesnego duszpasterza ks. Franciszka Arciszewskiego, poświęcone przez proboszcza O’Reilly, i zawieszone na wieży kościoła w Ashfield.
Przez wiele lat zabraniano używania dzwonów w kościele.
Po 55 latach pan Józef Kozłowski nie tylko przypomniał historię tych dzwonów, ale starał się wraz z córką Heleną Żebrowską, aby te dzwony przypominały o polskiej mszy św. w kościele św. Wincentego w każdą niedzielę przed godziną 12 w południe. I tak się stało.
W uroczystym odsłonięciu tablicy pamiątkowej uczestniczyli: ks. Kamil Żyłczyński tchr – duszpasterz w Ashfield, Kirribilii, Maroubra Bay; Konsul Generalna RP w Sydney pani Regina Jurkowska; ks. Tadeusz Przybylak tchr oraz Proboszcz Parafii St. Vincent Fr Alan Gibson cm, który poświęcił tablicę, a także nasz kochany pan Jozef Kozłowski z rodziną i licznie zgromadzeni wierni parafii w Ahsfield.
Tablica została zatwierdzona przez ks. Tadeusza Przybylaka i proboszcza ks. Alana Gibsona, a zamontowana przez: pana Józefa Kozłowskiego i pana Czesława Lipca.
Poniżej publikujemy historię dzwonów napisaną przez pana Józefa Kozłowskiego z Ashfield, porucznika rezerwy WP, którą wydrukowaliśmy w Expressie w kwietniu 2015 roku (www.eapmag.wpengine.com/tag/dzwony-koscielne):
Lipiec 1959 roku zapisał się głęboko w historii kościoła pod wezwaniem św. Wincentego w Ashfield, ponieważ polskie społeczeństwo ufundowało trzy dzwony dla parafii. Dzwony zostały sprowadzone przez księdza Franciszka Arciszewskiego z Polski, w dowód wdzięczności za dziesięciolecie używania kościoła przez polskie społeczeństwo. Poświęcenia dzwonów dokonał ówczesny proboszcz O’Reilly i kilka dni później umieszczono je na wieży kościelnej.
Głos dzwonów w trzech różnych tonach oznajmiał o uroczystościach kościelnych i wzywał do liturgii. Dźwięczał daleko na chwałę Pana Boga.Echo polskich dzwonów słychać było nie tylko w Ashfield, ale również w odległych okolicach. Kościół jest miejscem modlitwy, ale w ówczesnym czasie był także miejscem spotkań, gdzie wierni odszukiwali swoich krewnych, przyjaciół i znajomych zaginionych w różnych okolicznościach wojennych.
Po liturgii kościelnej rodacy spotykali się i nadal spotykaja się w Domu Polskim na wspólnie przygotowanym posiłku, opowiadając sobie różne przygody z nowego życia w Australii. W przeszłosci spotkania w Domu Polskim były też źródłem zbiórki funduszu na budowę Klubu Polskiego w Ashfield.
Mijają pokolenia, a pamięć o tych dzwonach jest ciągle żywa, bo jest w nich głos polskich, zbolałych serc, odczuwających ukojenie patriotycznego bólu w gościnnej Australii. Od wielu lat polskie społeczeństwo korzysta z usług parafialnego kościoła pod wezwaniem św. Wincentego. Wierni cieszą się swoją obecnością i udziałem w uroczystościach kościelnych we własnym języku.
Obecnie dźwięk dzwonów jest mało słyszany, gdyż w okolicy kościoła mieszkają różne narodowości, które niezbyt sympatycznie odnoszą się do bicia dzwonów. Nam Polakom jest bardzo przykro, gdy dzwony milczą i nie są używane. Na szczęście od czasu do czasu bijące dzwony uświetniają swym dźwiękiem uroczystości i święta.
Jest jeszcze mały dzwon umieszczony w zakrystii, oznajmiający wiernym o rozpoczęciu Mszy Św., ufundowany przez pp. Kozłowskich z Ashfield w 1995 r. Dzwonek ten został zainstalowany przez pana Czesława Lipca z Ashfield.
Każdy z Trzech Dzwonów ma wygrawerowaną nazwę i motto:
Najwię kszy dzwon: „Mam na imię Maryja, Królowa Polski – wierzący w Boga słuchajcie mojego głosu i spieszcie do kochającego Was Ojca”
Mniejszy Dzwon: „Nazywam się Jan Kanty – miłość jednoczy wszystkich w imię naszego Pana”
Mały Dzwon: „Nazywam się Stanisław Kostka – jestem przeznaczony do wspierania ważnych spraw”.
Dziękujemy panu Józefowi Kozłowskiemu za troskę o dzwony, całą Polonię w Sydney i życzymy, aby te piękne dzwony dzięki jego staraniom już na zawsze przypominały o polskiej mszy św. w Kościele św. Wincentego w Ashfield.
Bogumiła Filip