Drugi dzień PolArt najpierw nas rozbawił, a potem roztańczył
Kabaret Vis-a-Vis w pierwszym festiwalowym przedstawieniu udowadniał nam że „Życie śmiechu warte” jest. Ośmioosobowa „orkiestra” pod batutą Jolanty Komincz bawiła nas skeczami, wierszami, piosenkami i czarowała wielobarwnymi, błyszczącymi strojami. Można rzec, że kabaret świetnie współgrał z udekorowanym na czwartkową „Balangę” Klubem Polskim w Bankstown.
Po ponad dwu i półgodzinnym programie, niektórzy ledwie zdążyli dotrzeć do Chatswood, gdzie odbył się pierwszy z trzech koncertów tanecznych. Ten środowy pt. „Polish Tapestry of Life: Finding Love”, był o szukaniu miłości. Już samo rozpoczęcie programu było wyjątkowe. Wspólny taniec wszystkich występujących do taktów „Poloneza” Wojciecha Kilara, był bardzo wzruszający. Tak jak i występy poszczególnych grup tanecznych, na które z radością czekała licznie zgromadzona widownia, entuzjastycznie nagradzając każdy taniec, każdy występ wielkimi brawami.
Po tylu emocjach następnego dnia, już o 9 rano prawie wszyscy członkowie komitetu organizacyjnego stawili się w sydnejskim Town Hall. Tam, w godzinach od 10 do 16 odbywał się YouthFest day, festiwalowy dzień dzieci i młodzieży. Ogrom przygotowanych atrakcji przyciągnął tłumy, nie tylko australijskiej Polonii, ale i przechodniów różnych nacji. Już od wejścia królowały biało-czerwone barwy, począwszy od stoiska z pączkami rozłożonymi na czerwonych serwetkach, aż po pięknie nakryte białymi obrusami stoły z dostawionymi do nich czerwonymi krzesłami. Nad nimi powiewały balony w narodowych barwach, z góry obserwując występy dzieci. Były tu tańce, recytacje, śpiewy, zabawy, warsztaty dla dzieci i spotkania literackie, organizowane przez Ewelinę Ellmore. Gość z Polski. Dr Marta Galewska-Kustor, autorka serii książek o Puciu, połączyła się z nami online i opowiadała o swoim bohaterze. Następnie, autorka z Melbourne, pani Monika Athanasiou przedstawiła swoją książkę dla dzieci „I Think I Swallowed Butterflies”. Wspaniałym wydarzeniem literackim był występ Kingi Kozek, czternastolatki z Sydney, która przedstawiła swoje wiersze.

Jak zwykle, wielkim zainteresowaniem cieszyły się występy zespołów folklorystycznych, zwłaszcza najmłodszych tancerzy. Ich zaangażowanie, naturalność i sceniczny wdzięk wzruszył nas wszystkich. Wspaniale prezentowali się na scenie wszyscy piosenkarze i muzycy, których występy oczarowały publiczność. Tego dnia, w sydnejskim Town Hall odbywały się też różnego rodzaju warsztaty dla dzieci: plastyczne, literackie, sprawnościowe i taneczne. Te ostatnie, poprowadzona przez Yvonne Kower, sprawiły wielką frajdę młodszym i starszym uczestnikom lekcji tańca. Z kolei Ela Cesarska zapewniła dzieciom zabawę z klockami lego, a Marysia Nowak stawiła się na spotkanie z grupą harcerzy. Nad całością pilnie czuwała Alina Brymora, koordynator tego wyjątkowego dnia. Alinie dzielnie pomagała cała jej rodzina, wolontariusze i organizatorzy festiwalu PolArt Sydney 2022, z szefową Agatą Satalą na czele. A wieczorem, w tym samym miejscu odbył się koncert „Złoty wiek polskiego baroku”, który zaprezentował perełki polskiej muzyki z tego okresu historii. Podczas koncertu, po raz pierwszy w Australii usłyszeliśmy “In dulci jubilo” Macieja Wronowicza, kompozytora żyjącego na przełomie 17 i 18 wieku.

Koncert, podobnie jak i YouthFest, okazał się wielkim sukcesem.
Tego samego dnia Scena ’98 z Perth wystawiła w Konsulacie RP sztukę „Jabłko” Verna Thiessena. Jest to historia o miłości, zdradzie, śmiertelnej chorobie, opowiedziana niebanalnie, mądrze i poetycko. Opowieść o małżeńskim trójkącie pokazuje że nie wszystko jest czarno-białe. Skomplikowane relacje bohaterów i sposób w jaki do nich podchodzą, zaskakują nas nieoczywistymi decyzjami. Wszystko to na scenie zagrane z wyjątkową delikatnością. Odnosiłam wrażenie jakby cała sztuka była grana szeptem. A właśnie szept jest najbardziej donośnym głosem. Wielkie brawa dla trójki aktorów: Ani Gołąb, Grzegorza Niedźwiadka i Izabeli Wojtasik, oraz dla reżysera przedstawienia o. Tomasza Bujakowskiego. Dzięki Wam uwierzyłam w opowiedzianą historię.

Po spektaklu wiele osób pospieszyło do Klubu Polskiego w Bankstown, na wieczór wspólnej zabawy pod hasłem: Polska Balanga. Do tańca grała Kapela Polska z wokalistką Dorotą Banasiak, a zabawa była wspaniała.
Ela Chylewska