XI Ogólnopolski Przegląd Piosenki Rosyjskiej – rozmawiamy z Haliną Zaborowską-Buraczewską, pomysłodawcą i organizatorem Przeglądów Piosenki Rosyjskiej
– Tegoroczny „Przegląd” organizowany jest na Akademii Sztuki w Szczecinie…
– … po dwuletniej przerwie. W roku 2015 swoje umiejętności muzyczne zaprezentowało 29 wykonawców. W tym roku w konkursowe szranki stanęło 24 uczestników. Był to pierwszy przegląd zorganizowany w Akademii Sztuki w Szczecinie. Wcześnie organizowałam „Przegląd” na Uniwersytecie Szczecińskim, moim stałym miejscu pracy. Dwa lata temu miał miejsce jubileuszowy X Ogólnopolski Przegląd Piosenki Rosyjskiej. Wszystkich konkursów odbyło się 15, 5 pierwszych było imprezami lokalnymi. Dyrektorem artystycznym była w tym roku Małgorzata Kowalik, ja szefem organizacyjnym.
– Jakie są zasady i wymagania „Przeglądu”?
– W „Przeglądzie” mogą̨ brać udział soliści i zespoły (do 4 osób) wszystkich szczebli szkół, studenci i osoby pracujące. Wiek uczestników jest bardzo otwarty – od 5 do 70 lat. „Przegląd” to także duża sprawa logistyczna i muzyczna – począwszy od projektu plakatów i dyplomów aż do znalezienia sponsorów. Uczestnicy tegorocznego przeglądu przyjechali do Szczecina z całej Polski. Najmłodsza miała 3 lata, najstarsza 57. Dwa lata temu wystąpiła tu trzyletnia dziewczynka. I mimo, że jej wiek nie był regulaminowy, to śpiewała naprawdę ślicznie, a publiczność szalała. Gośćmi specjalnymi „Przeglądów” byli m.in.: Henryk Sawka, Mateusz Damięcki, prof. Inna Shorohova – dyrektor Instytutu Muzyki Uniwersytetu w Kemerowie, kierownik artystyczny chóralnego teatru „Akademia” oraz Denis Grintsevich – aktor, śpiewak z Kaliningradu. Gwiazda tegorocznego „Przeglądu” – Uliasha – Urszula Kołodziejczyk przyjechała z Warszawy. Ta niezwykle utalentowana córka Rosjanki z Syberii oraz Polaka ze szczecina, dała podczas koncertu półgodzinny recital.
– Co w przygotowaniu „Przeglądu” sprawie Pani najwięcej kłopotów, a co radości?
– Największym problemem jest pozyskanie sponsorów. Na „Przegląd” nie ma przecież specjalnych funduszy ani dotacji. Nie jest to wcale łatwe, ale udaje mi się dzięki wspaniałym, kochającym sztukę, ludziom. Od wielu lat nagrodę Grand Prix funduje pani Maria Andrzejewska – prezes Fundacji „Balet”. W tym roku nagroda ta trafiła do Wiktorii Ciasnochy z Gryfina. Nagrody specjalne ufundowały także szczecińskie cukiernie: „Lukierkovo” oraz „Bajdek”, kwiaciarnia „Sempreverde”, sklep „Pod Gwiazdami”, Polski Związek Chórów i Orkiestr oraz konsul honorowy Federacji Rosyjskiej. Radość sprawia mi natomiast praca z ciekawymi ludźmi, których pasją jest sztuka.
– A skąd wzięło się u Pani zainteresowanie rosyjską muzyką?
– Muzyka interesowała mnie od zawsze. Uczęszczałam do szkół muzycznych, śpiewałam w chórze Politechniki Szczecińskiej u prof. Jana Szyrockiego, we Wrocławiu u Edmunda Kajdasza i w chórze operowym. Obecnie śpiewam w chórze Collegium Maiorum u Pawła Osuchowskiego. A zainteresowania muzyką rosyjską? Zaraz po maturze chciałam zdawać na wydział muzyczny WSP w szczecinie. I krótko przed egzaminem wstępnym kierunek ten został zlikwidowany. Zdecydowałam się więc , na zasadzie pewnej próby, na filologię rosyjską i tak już zostało. Podczas studiów pokochałam literaturę, malarstwo, poezję i muzykę rosyjską. W czasie pracy na Filologii Słowiańskiej Uniwersytetu Szczecińskiego często prowadziłam zajęcia z fonetyki języka rosyjskiego. A żeby nudno nie było, to śpiewałam ze studentami piosenki i wyławiałam co zdolniejszych. Tam się zaczęły praktycznie uniwersyteckie konkursy recytatorskie, kabarety studenckie, wieczory poezji i przeglądy piosenki rosyjskiej, które (te ostatnie) z biegiem czasu przeistoczyły się w konkursy ogólnopolskie. Dzięki nim powstały w szczecinie dwa zespoły muzyczne śpiewające po rosyjsku.
– A czym jeszcze się Pani obecnie zajmuje?
– Zawodowo związana jestem z Akademią Sztuki. Śpiewam, jak już wspomniałam, w Collegium Maiorum. Utworzyli go długoletni członkowie Chóru Akademickiego Politechniki Szczecińskiej, którzy po ukończeniu studiów i podjęciu pracy zawodowej chcieli nadal realizować pasję śpiewania. Piszę wspomnienia o swojej pracy zawodowej, o tym jak powstawały scenariusze imprez, organizowanych ze studentami, o emocjach jakie towarzyszą wystąpieniom na scenie, o wyjątkowych ludziach, z którymi udało mi się spotkać i zaprzyjaźnić. A Ogólnopolski Przegląd Piosenki Rosyjskiej, to taka moja wisienka na torcie.
Rozmawiał i fotografował
Leszek Wątróbski