Historia, Świat

LUDWIK XIV – w 300-lecie zgonu (3)

Król stoi w obliczu poważnej decyzji. Uczucie wobec pani de Maintenon sprawia, że nie wyklucza ślubu z guwernantką jego dzieci, które urodziła mu pani de Montespan. Sonduje otoczenie, księża nie stawiają przeszkód. Natomiast markiz de Louvois, minister wojny, reaguje z oburzeniem: – … największy monarcha świata, okryty chwałą, miałby poślubić wdowę po Scarronie ? I popełnić taki mezalians ?  – tu  Louvois, ze łzami w oczach, pada na kolana przed Ludwikiem, oznajmiając iż byłoby lepiej, gdyby król wtrącił go do więzienia, aby on nie oglądał tego dyshonoru. Ludwik XIV ripostuje: – Czy postradał waść zmysły? I opowie o tej scenie wybrance swego serca. Odtąd pani de Maintenon umieści go na liście wrogów. Szalę przeważą głosy biskupów i spowiednika, ojca La Chaise, którzy popierają intencję króla. Będzie to jednak małżeństwo morganatyczne.

Ślub odbył się nocą z 9 na 10 października 1683, zaledwie w niecałe trzy miesiące po zgonie królowej. Ojciec La Chaise, przy blasku świec, odprawił mszę w jednym z gabinetów króla w Wersalu. Zaledwie kilka osób uczestniczyło w tej mało radosnej ceremonii: guwerner Wersalu, arcybiskup Paryża Mgr de Harlay i markiz de Louvois. Obaj uzyskali od króla obietnicę o zachowaniu sekretu o zawartym małzeństwie, miało ono wyłącznie charakter prywatny i kościelny. Ludwik XIV nie mógł go ogłosić publicznie, chociaż było to marzeniem pani de Maintenon. 

Louis_le_GrandKról za to traktował nową małżonkę z dużo większą galanterią niż zmarłą Królową, co z niesmakiem komentował książę Saint-Simon. Nieraz zdejmował w jej obecności kapelusz lub szedł obok lektyki Madame de Maintenon, a często on – Król Słońce – zasięgał jej rady, nawet podczas posiedzeń gabinetu. Pani de Maintenon brała w nich udział, wyszywając lub czytając. Ludwik XIV zainstalował też swoje biurko w  jej sypialni i nieraz przerywał jej  lekturę pytaniami, zdanie swej niekoronowanej małżonki cenił wysoko. Nie ukrywał przed dworakami swej opinii o markizie de Maintenon:
– To święta, ma wiele zalet i więcej esprit niż niejeden mężczyzna!
Istotnie, jest świętą: modli się, wspiera i pociesza biednych. I  teraz ma na to środki. Dba o sieroty, ufundowała pensję dla panienek z ubogich rodzin szlacheckich, które mają wikt i dach nad głową, a w dodatku wystawiają tragedie Racine’a lub moralitety, ułożone przez samą panią de Maintenon. Jednocześnie nie zapomina o sprawach wagi państwowej i subtelnie steruje nominacjami używając w tym celu ministrów, z którymi rozmawia na osobności. Opisał to szeroko Saint-Simon w swych pamiętnikach, znajdziemy tam cały rozdział: „Mechanizm rządów pani de Maintenon”. Próbowała wpływać na sprawy zagraniczne, ona też – obok innych osobistości – skłoniła króla do odwołania edyktu z Nantes, ogłoszonego przez Henryka IV w r.1598. Ludwik XIV jednak od dawna nie znosił protestantów, był zwolennikiem doktryny „jedna wiara, jeden władca”. Brutalne dragonady w Poitou czy w Langwedocji wymuszały przejście na katolicyzm. Kiedy jednak 18 X 1685 król podpisał odwołanie edyktu z Nantes, jeszcze dwieście tysięcy hugenotów uchodzi z Francji, wybierając emigrację. Monarchia Ludwika XIV zniosła zasadę  religijnej tolerancji. Wywoła to reperkusje w Europie, antyfrancuskie nastroje biorą górę i w 1686 r. w Augsburgu zawiąże się Liga skierowana przeciwko Ludwikowi XIV.  Na ulicach Amsterdamu słychać piosenki obrażające Króla Słońce, a Holandia zamierza w odwecie wygnać katolików. 

Francja od lat była w konflikcie z Holandią, a wojna rozpoczęta w r.1672 atakiem francuskim miała dramatyczny przebieg. Holendrzy nawet zatopili część swego terytorium, by powstrzymać Francuzów. Holandię poparły Dania, Austria, Brandenburgia i Hiszpania. Wojna trwała do 1678, w końcu obie strony wyczerpane finansowo  zawarły pokój w Nimègue ( 1679). Holendrzy obronili swój kraj, ale Hiszpania traciła wiele terenów na rzecz Francji.  Po odwołaniu edyktu z Nantes widmo nowej wojny grozi Francji, a tym razem przeciwko Królowi Słońce stanie liczna koalicja: Anglia, Holandia, Austria (pragnie odzyskać Strasbourg ), kraje niemieckie, republika Genui i raz jeszcze Hiszpania.

W dodatku wiosną 1686 r. Ludwik XIV zachorował, bolesna fistuła nie pozwala mu nawet usiąść! Po kilku miesiącach cierpień król decyduje się – w listopadzie – na operację. Niestety, chirurgia jest w powijakach a zabiegów dokonuje się bez anestezji. Aby usunąć fistułę lekarze dokonają aż pięć operacji, ostatnia 24 stycznia 1687 wieńczy dzieło. A gdy rana się zabliźni, Ludwik XIV może znowu usiąść do stołu i pić wino. Uroczystym festynem powitano uzdrowienie Jego Majestatu, a wśród muzycznych interludiów skomponowanych przez Lully’ego jedna z melodii nosiła tytuł „Bóg chroni Króla”. Melodia ta wpadnie w ucho pewnego Anglikowi, który zanotuje ją i odtworzy po powrocie na wyspę. Jego rodacy również uznają ją za wdzięczną, a  potem – jako „God Save the King” – będzie śpiewana przez Anglików. Tak oto bolesna fistuła Ludwika XIV przyczyniła się do powstania brytyjskiego hymnu!

Wiosną 1687 r. zdrowie dopisuje już Ludwikowi, zatem wyrusza – w towarzystwie pani de Maintenon!  – do Alzacji na inspekcję fortyfikacji. Wojna wisi w powietrzu. Słynna liga augsburska (cesarz Austrii, Hiszpania, Szwecja, Bawaria, książęta niemieccy) stwarza zagrożenie dla Francji. Ludwik XIV – jesienią 1688 – rozpoczyna kampanię prewencyjną, zajmując Palatynat i kilka miast, które potem (jak Mannheim i Heidelberg) zostały zdewastowane, a okolice i uprawy zniszczone, aby taktyką „ziemi spalonej” utworzyć pas oddzielający Francję od agresji ze wschodu. Nie oszczędzono nawet zabytków. Następnie zniszczono Worms, Oppenheim, Sinzheim, Wisloch, Bruchsel, Dourlach. Ta barbarzyńka strategia była pomysłem ministra Louvois, lecz Europa oskarżała Króla Słońce. Ludwik ostatecznie powstrzymał szaleństwa Louvois, zbyt późno. Daremny był opór niemieckich wieśniaków, a okrucieństwa Francuzów jedynie popchnęło Niemców w ramiona cesarza Austrii, który wysłał armię nad Ren. Holandia, Hiszpania i Anglia także wystąpią przeciwko Francji. W bitwie pod Fleurus (1 lipca 1690) wojsko Ludwika XIV jednak zwycięży koalicję Hiszpanów, Holendrów i posiłki austriackie, a kilka dni potem francuska flota rozproszy angielskie okręty, które schronią się nad Tamizą. Londyn ogarnie panika, lęk przed desantem Francuzów. Tymczasem lądowali oni w Irlandii, ale ekspedycja Jakuba II skończyła się fiaskiem. Nie odzyskał korony i wrócił do Francji, a wraz z nim niedobitki Francuzów i 15 tysięcy Irlandczyków. Jednak głównym teatrem operacji były hiszpańskie Niderlandy i strefa Renu. Wojna – ze zmiennym szczęściem – potrwa dziewięć lat. W dalekiej Ameryce koloniści francuscy będą atakować osiedla angielskie.  Strony walczące nie osiągną wszystkich swych celów, za to ucierpią miasta Europy  jak Bruksela, zniszczona francuskimi armatami. 

Pokój w Ryswick ( 1697 ) był dla Francji niekorzystny. Ludwik XIV oddawał Hiszpanii Barcelonę (zajętą podczas wojny), Luksemburg i miasta w hiszpańskich Niderlandach, które Francja okupowała od pokoju w Nimègue. Cesarz Leopold brał Palatynat i sporo miast niemieckich, a król szwedzki księstwo Deux-Ponts. Anglikom oddawano posiadłości w Ameryce w zatoce Hudson i Terre-Neuve. Za to Hiszpanie dali Francji zachodnią część wyspy Santo Domingo, a Holendrzy zwracali Pondichéry. 
Francja traciła małe enklawy we Włoszech (Pignerol, Casal) i na prawym brzegu Renu (Kehl i Vieux-Brisach), ale zatrzymała Strasbourg. Finał tej mało chwalebnej wojny oznaczał  ograniczenie  hegemonistycznych zapędów Francji. Sprzyjała temu ścisła unia Anglii i Holandii czy liga augsburska. Nad Sekwaną bardzo źle przyjęto warunki pokoju w Ryswick, nie rozumiano dlaczego po tylu wygranych bitwach poczyniono tyle koncesji! Ludwik XIV dobiegał sześćdziesiątki, zajmował się też  sprawami prywatnymi jak np. pożenić korzystnie synów z nieprawego łoża i dobrze wydać córki urodzone przez kochanki. Był dobrym ojcem, ale majątki na posagi zdobywał czasem w kontrowersyjny sposób. 

W r. 1701 wybuchła nowa wojna, tym razem o sukcesję tronu w Hiszpanii. W r. 1700 zmarł bezpotomnie Karol II, ostatni z hiszpańskich Habsburgów. W testamencie przekazał koronę wnukowi Ludwika XIV, co oburzyło cesarza Austrii, który chciał osadzić na tronie w Madrycie swego syna, arcyksięcia Karola. Książę d’Anjou w Madrycie zaniepokoił też Anglię, bowiem po zgonie Ludwika XIV już jako Filip V mógł objąć także tron francuski, a unia między Francją a Hiszpanią  zagroziłaby angielskiej dominacji w świecie. Austriacy zaatakowali z Włoch, a Anglicy z Niderlandów (1702). W r. 1703 do antyfrancuskej koalicji przystąpiła Sabaudia i Portugalia, a potem Dania. W r. 1704 Austriacy zajęli Bawarię. Tymczasem Anglicy, z pomocą Holendrów, zdobyli Gibraltar, a operowali też z terytorium Portugalii. Natomiast siły austriackie walczyły w Aragonii, Filip V musiał opuścić Madryt, gdzie zainstalował się arcyksiążę Karol. Jednak lud hiszpański wolał Filipa V i w r. 1707 połączone wojska francusko-hiszpańskie pokonały aliantów, a Francuzi odnieśli też sukcesy nad Renem. Do Madrytu wrócił wnuk Króla Słońce. A jednak w r. 1708 angielska ofensywa dotarła do Lille i groził marsz na Paryż. Anglicy zajęli też Oran, Sardynię i Minorkę. Tron w Hiszpanii ponownie odbiera Habsburg.  Kolejne bitwy w Hiszpanii wygrywają atoli Francuzi z pomocą hiszpańską i ostatecznie do Madrytu powraca na stałe Filip V jako pierwszy Bourbon za Pirenejami. Po długich petraktacjach strony tej europejskiej wojny podpisały pokój w Utrechcie ( 1713), gdy Filip V zrezygnował z pretensji do tronu Francji po zgonie Ludwika XIV. 

U schyłku swego panowania Król Słońce zapewnił swemu wnukowi tron w Hiszpanii, ale w r. 1711 stracił syna Ludwika, prawowitego następcę tronu (więc delfina), który w wieku lat 50-ciu dostał ospy i zmarł mimo najlepszej opieki lekarzy. Król jest załamany, ma już 73 lata, a zatem następcą tronu będzie teraz najstarszy syn zmarłego delfina – książę Burgundzki, znany z gwałtownego charakteru, nie znoszący sprzeciwu, a do pasji doprowadzał go nawet deszcz! Saint-Simon opisał jego wyczyny w dwóch rozdziałach. Ale w r. 1712 książę Burgundzki zmarł, nowym następca tronu został książę de Berry, ostatni syn delfina, bo drugi syn ( książę d’Anjou) objął tron w Madrycie. Niestety, w r. 1714 umiera i książę de Berry, najpiękniejszy i najmilszy z trzech braci, a kochał prawdę, sprawiedliwość, rozsądek – jak go opisał Saint-Simon. Byłby więc dobrym władcą. Teraz kandydatem do tronu jest 4-letni syn księcia Burgundzkiego i to on zostanie Ludwikiem XV (w 1722 r,) po latach regencji, sprawowanej przez księcia Filipa Orleańskiego, regencji rozpoczętej konfliktem z bastardem księciem du Maine, któremu Ludwik XIV dał w testamencie przywilej współregencji. Pani de Maintenon bardzo na tym zależało, a to ona była przez 32 lata osobą grającą rolę zausznika, metresy, żony, ministra i władczyni wszechpotężnej – jak ją scharakteryzował Saint-Simon. Władczyni serca Ludwika XIV przeżyła go o trzy lata, zmarła w odosobnieniu w Saint-Cyr na wieść o niełasce i upadku księcia du Maine. Miała 83 lata, a sąd do końca jasny. 

Ludwik XIV kochał kobiety i wojny, dlatego zostawił Francję z długiem 90 milionów liwrów. Może i to się przczyni potem do Rewolucji?
 
Marek Baterowicz
fot. Wikipedia CC0